Pomorska policja zatrzymała konsula Federacji Rosyjskiej, który prowadził samochód z 3 promilami we krwi - przyznał w rozmowie z tvn24.pl rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski. Chroniony immunitetem dyplomata nie został zatrzymany. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, polski MSZ czeka na reakcję strony rosyjskiej.
BMW z rosyjskim konsulem za kierownicą zostało zatrzymane w niedzielę około godz. 15.40 przez jeden z patroli pomorskiej policji. Jak powiedział Sokołowski, uwagę policjantów zwróciło dziwne zachowanie kierowcy na drodze.
- Kierowca został poddany badaniu alkomatem i dało ono wynik pozytywny. Wykazało około 3 promili - powiedział rzecznik policji.
Pod dyplomatycznym parasolem
Konsul jest objęty immunitetem dyplomatycznym, dlatego nie został zatrzymany przez policję. Na miejsce przyjechała wskazana przez niego osoba, która dalej pokierowała samochodem.
- Wobec tego, że jest to osoba z immunitetem, dokumenty zostały skierowane do prokuratury, a informacja o tym zdarzeniu wysłana do MSZ. Na tym nasze działania się zakończyły - zaznaczył Sokołowski.
Zostanie odwołany?
Jak dowiedzieliśmy się w źródłach rządowych, MSZ nie zamierza podejmować działań w tej sprawie i czeka na reakcję strony rosyjskiej. - Dobra praktyka jest taka, że z reguły państwo wycofuje takiego dyplomatę - powiedział nam urzędnik, proszący o zachowanie anonimowości.
Oficjalnie resort spraw zagranicznych sprawy nie komentuje.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Wikipedia