- Demokracja konstytucyjna jest wymogiem członkostwa w Unii Europejskiej - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jacek Rostowski odnosząc się do krytycznych słów, które padają pod adresem Polski ze strony unijnych i niemieckich polityków. Działacz PO dodał, że jego zdaniem "bez sensu" jest wzywanie do MSZ niemieckiego ambasadora.
Były minister finansów w rządzie Platformy Obywatelskiej pytany był o słowa Martina Schulza, który mówił o "putinizacji" polskiej polityki.
- Nie dziwię się takiemu politykowi jak Martin Schulz, że taki wniosek wyciąga - powiedział Rostowski nawiązując do działań Prawa i Sprawiedliwości w kontekście Trybunału Konstytucyjnego. - Oczywiście to jest przykre, że to (pojawianie się takich słów - przyp. red.) się dzieje za granicą, ale muszę powiedzieć, że ja do podobnego wniosku dochodzę - dodał.
- Sposobem na to, żeby Martin Schulz nie mówił takich rzeczy, jest nie robić takich rzeczy kraju - stwierdził były minister finansów, nawiązując do zmian wprowadzanych przez PiS w Trybunale Konstytucyjnym.
Dodał, że jego zdaniem "bez sensu" jest zapraszanie do MSZ niemieckiego ambasadora w związku z krytycznymi wypowiedziami niemieckich polityków.
"Bardzo długo będziemy to odkręcać"
Rostowski odniósł się także do ewentualnych działań, jakie może podjąć Unia Europejska w stosunku do Polski. - Kraje Unii mają prawo bronić tożsamość UE jako wspólnoty krajów demokratycznych i nie może być tak, żeby w tej unii jakiś kraj zaczął łamać te (demokratyczne - przyp. red.) zasady - powiedział.
Były minister podkreślił także, że jego zdaniem straty wizerunkowe Polski w UE "już są bardzo duże". - Myślę, że bardzo długo będziemy to odkręcać - dodał.
Rosowski powiedział także, że przed wejściem Polski do UE pojawiało się wiele krytycznych głosów na Zachodzie w stosunku do krajów Europy Środkowowschodniej, które podkreślały że Polska i inne kraje nie są gotowe na wejście do Unii Europejskiej. - Przez 25 lat udowadnialiśmy skutecznie, że szanujemy demokrację, konstytucję własną, państwo prawa. Teraz wszyscy ci, którzy nie żywią przyjaznych uczuć wobec Polski, wobec innych krajów członkowskich, mówią: a widzicie mieliśmy rację, nie dojrzeli - stwierdził. Dodał przy tym, że "to będzie długo trwało nim te szkody odrobimy".
- I to mam najbardziej PiS-owi za złe - powiedział gość TVN24.
Autor: dln//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24