Kim są ludzie, którzy na trzy godziny zablokowali drogi krajowe? Ustawili na nich traktory, rolniczy sprzęt i protestowali. Wsparcie mieli z Warszawy, bo rolnicy, którzy przyjechali do stolicy, starli się z ministrem. Ich cel jest jeden - żądają od państwa rekompensat za szkody wyrządzone przez dziki i straty hodowlane. Materiał programu "Polska i Świat".
Rolniczy protest rozpoczął się punktualnie o 10. Rolnicy zablokowali drogę krajową nr 2 kilkanaście kilometrów na wschód od Siedlec. Wśród swoich postulatów na pierwszym miejscu wymieniają rekompensaty za szkody spowodowane przez dziki, zwłaszcza w województwie podlaskim.
Pomoc z UE
Ministerstwo Rolnictwa twierdzi, że przygotowało około sześciu milionów złotych na te odszkodowania. Problem pojawił się jednak gdzie indziej. - Pierwotnie zgłoszonych do projektu pomocy de minimis było ok. 4,5 tysiąca rolników, zgłosiło się niecałe 600... - odpowiada na postulaty minister rolnictwa Marek Sawicki.
Krytycy protestów przypominają, że rolnicy już teraz objęci są ogromną pomocą publiczną. Od momentu wstąpienia do Unii Europejskiej co roku na polską wieś płyną miliardy złotych. Tylko w ostatnim roku było to ponad 21,5 miliarda. Do tego dochodzą dotacje z budżetu państwa - w 2014 roku to kolejne 4 miliardy. Łącznie, zarówno z kasy unijnej jak i polskiej, w ciągu ostatnich 10 lat do rolników trafiło w formie dopłat i dotacji ponad 200 miliardów złotych.
Tyle tylko, że żeby skorzystać z unijnych pieniędzy na inwestycję trzeba było samemu też coś zapłacić. Warte kilkaset tysięcy ciągniki w większości są więc na kredyt.
1. Wypłata rekompensat dla rolników z tytułu strat w uprawach rolniczych spowodowanych przez dziki 2. Przywrócenie opłacalności produkcji mleka 3. Przywrócenie opłacalności produkcji trzody chlewnej 4. Zakaz sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom 5. Kategoryczne „nie” dla prywatyzacji lasów państwowych 6. Odbudowa wschodnich rynków zbytu na produkty rolne 7. Wypłata odszkodowań dla rolników z tytułu 2-letniego zakazu uboju rytualnego w Polsce Postulaty rolników
Tylko statystyka
Z roku na rok widać również, że statystycznie na wsiach żyje się coraz lepiej. W zeszłym roku na każdą osobę żyjącą w gospodarstwie rolnym przypadało ponad 1000 zł. miesięcznie. To jednak statystyka, czyli duże uogólnienie.
Pan Grzegorz odziedziczył po rodzicach 40 hektarowe gospodarstwo. Hoduje ponad 100 krów. Pieniądze które dostaje z unijnych dopłat, prawie w całości pochłaniają koszty nawozów i ochrony roślin. Zarabia tyle, za ile uda się sprzedać mleko. - W granicach 1500-2000 złotych na całą rodzinę. U nas domowników jest ośmioro. jest nas sześcioro rodzeństwa i dwoje rodziców - mówi pan Grzegorz.
Rolnicy już zapowiedzieli, że w kolejnych dniach do protestów dołączą kolejni hodowcy z wielkopolski i lubelskiego.
Autor: kris//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24