- Patrząc na przykład Romana Polańskiego, wydaje mi się, że niewykluczone, iż Francuzi chroniliby mnie lepiej - oświadczył w RMF FM Jan Rokita. Polityk sugerował w ten sposób, że nie może liczyć ze strony polskiego rządu na "ochronę przed niemiecką prokuraturą", która - jak dowiedziała się w środę TVN24 - upomina Rokitę za niezapłacenie grzywny. Kara w wysokości 3 tysięcy euro została nałożona na Rokitę za słynny incydent na lotnisku w Monachium.
Jan Rokita nie krył zdziwienia, że niemiecka prokuratura czeka na jego wyjaśnienia, dlaczego wciąż nie zapłacił 3 tysięcy euro grzywny za lutowy incydent na lotnisku. - Zastanawiam się nad tym, gdzie jestem bezpieczniejszy. Czy we Francji, czy w Polsce, czy raczej mogę liczyć na opiekę ministra Kouchnera (szef francuskiego MSZ - red.), czy ministra Sikorskiego przed niemiecką prokuraturą - powiedział radiu RMF FM będący we Francji Jan Rokita. - Patrząc na przykład Romana Polańskiego, wydaje mi się, że niewykluczone, iż Francuzi chroniliby mnie lepiej. Na razie jestem w Paryżu i tu się czuję bezpiecznie - kontynuował niedoszły premier.
W środę Ralph Reiter, rzecznik prokuratury w Landshut poinformował TVN24, że "mimo ponownych upomnień przez prokuraturę, Jan Rokita nie zapłacił kary pieniężnej". - Niemiecki kodeks wykroczeń przewiduje, iż w przypadku niemożności odzyskania mandatu, grozi kara pozbawienia wolności - zaznaczył Ralph Reiter. Brak uregulowania grzywny w wysokości 3 tysięcy euro równa się 30 dniom więzienia. - Płacąc mandat, można uniknąć dalszych konsekwencji prawnych - przestrzegł Reiter.
Wyprowadzony w kajdankach
Do samolotowego incydentu z udziałem Jana Rokity doszło 10 lutego. Policja wyprowadziła byłego polskiego parlamentarzystę z gotowego do startu samolotu Lufthansy na lotnisku w Monachium. Powodem była kłótnia ze stewardessą. Rokita twierdzi, że funkcjonariusze zaczęli go wyzywać w niewybredny sposób oraz próbowali wyłudzić 8 tys. euro. Wersja bawarskiej policji jest jednak inna.
Według Niemców, stewardessa stanowczo upomniała Rokitę, żeby wreszcie zapiął pas. Ten uparcie odmawiał, aż w końcu miał ją odepchnąć. Wtedy pilot nakazał byłemu politykowi opuszczenie maszyny. Gdy ten odmówił, wezwano policję.
TVN24 ujawniła nagranie z tego incydentu. Rokita krzyczy m.in.: "Ratujcie mnie! Niemcy mnie biją!". POSŁUCHAJ
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24