Wicepremier Grzegorz Schetyna zachwycony tym, co zobaczył w Rusinowicach na Śląsku w rok po przejściu tam trąby powietrznej. - Zdaliśmy egzamin. Plan pomocy przebiegł modelowo. Gmina jest piękniejsza niż rok temu - ocenił. Zapowiedział również, że rząd pracuje nad powszechnym planem ubezpieczeń od klęsk żywiołowych.
Rok temu w Rusinowicach koło Lublińca przeszło tornado. Szalejący wiatr zniszczył około 30 z 40 stojących we wsi domów, a jeden wichura porwała ze sobą. 22-letnia kobieta zginęła przygnieciona stropem domu.
Rząd obiecał wtedy pieniądze dla poszkodowanych - i słowa dotrzymał. W rok po kataklizmie szef MSWiA, ponownie przyjechał na Śląsk, żeby sprawdzić, jak fundusze zostały wykorzystane.
Będzie powszechny plan ubezpieczeń?
- Oceniamy, czy wszystko zostało należycie zrobione. Czy była dobra współpraca władz centralnych i lokalnych - mówił Schetyna. Wicepremier był bardzo zadowolony z rezultatów. - Wszystko przebiegło modelowo. Tu, w gminie Koszęcin, wydano 2,6 mln zł rządowej pomocy. To dobrze wykorzystane pieniądze. Teraz gmina jest piękniejsza, chociaż oczywiście nie życzę nikomu powtórki takiego kataklizmu - mówił. Podkreślił, że jest zbudowany "ogromnym zaangażowaniem" wszystkich w odbudowę zniszczonych domów. - Dziękuję wszystkim - zaznaczył.
Powiedział również o pomyśle powszechnego planu ubezpieczeń, który mógłby pomóc ludziom w razie podobnej klęski. - Warto, by ludzie się ubezpieczali, bo wtedy łatwiej prowadzić akcję odbudowy - podkreślił wicepremier. Wyjaśnił, że chodzi o generalny plan ubezpieczeń - tańszych niż indywidualne i łatwiej dostępnych.
Jak dodał, najważniejsze w przypadku podobnej klęski żywiołowej jest wypłacenie zasiłków, a dopiero potem szacowanie strat i wypłacania pełnych kwot odszkodowania.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24