Polacy nie chcą, by maluchy trafiły do pierwszych klas i okazuje się, że - w pewnym zakresie - mają rację. Naczelna Izba Kontroli alarmuje, że 80 proc. szkół nie jest do tego przygotowanych - donosi "Rzeczpospolita".
Aż 71 proc. badanych uważa, że wysyłanie 6-letnich dzieci do szkół to zły pomysł - wynika z sondażu przeprowadzonego przed świętami przez Homo Homini, który cytuje wtorkowa "Rz". Według tego badania, 45 proc. Polaków uważa pomysł z obniżeniem wieku przyjęcia do podstawówek za "zdecydowanie zły". Dobre zdanie nt. pomysłu rządu ma tylko 24 proc. społeczeństwa, a jedynie 10 proc. "zdecydowanie" go popiera.
Rodzice wiedzą, że szkoły nie dadzą rady
Rząd chce, by we wrześniu 2014 r. trafiły do szkół wszystkie 6-latki w Polsce. Okazuje się jednak, że obawy ich rodziców odzwierciedla kontrola Najwyższej Izby Kontroli, do której nieoficjalnych jeszcze wyników dotarła "Rz".
Ma z nich wynikać, że gotowych do przyjęcia maluchów jest zaledwie 20 proc. placówek. Najwięcej problemów szkoły mają ze świetlicami (tych często w budynkach po prostu nie ma), z salami informatycznymi, a także stołówkami, które nie są przystosowane do wydawania dzieciom 2-3 posiłków dziennie.
"Rz" zwraca uwagę, że od 2009 r., gdy 6-latki można już posyłać do szkół, nigdy w danym roku nie zapisano ich tam więcej niż 20 proc. wszystkich dzieci. W 2012 r. było to 18 proc. dzieci w tym wieku. Tak niski odsetek sprawił, że już raz resort edukacji przesunął termin wejścia w życie reformy – z 2012 na 2014 r., przypomina gazeta.
"Od kilku tygodni fundacja Rzecznik Praw Rodziców zbiera głosy pod obywatelskim wnioskiem w sprawie referendum o obniżeniu wieku szkolnego. Podpisało się pod nim już ponad 200 tys. osób" - podsumowuje dziennik.
Autor: adso//kdj/k / Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu