Głodne i wyziębione roczne dziecko znaleźli policjanci w jednym z mieszkań w Koszalinie. Chłopiec trafił do szpitala. Matka chłopca - 26-letnia Aleksandra G. - została znaleziona w mieszkaniu swojego znajomego, gdzie przebywała z drugim 4-letnim synem.
- Kobieta jest trzeźwa, ale na tyle rozstrzęsiona, że nie udziela żadnych wyjaśnień. W środę zostanie doprowadzona do prokuratury, gdzie ma jej zostać postawiony zarzut narażenia życia lub zdrowia syna na niebezpieczeństwo, za co grozi do 5 lat więzienia - powiedziała rzeczniczka koszalińskiej policji Urszula Tokarzewicz.
Dodała, że 4-letni synek zatrzymanej został decyzją sądu przekazany do rodziny zastępczej. O losie rocznego chłopca zdecyduje sąd w późniejszym terminie.
Kobieta jest trzeźwa, ale na tyle rozstrzęsiona, że nie udziela żadnych wyjaśnień. Tokarzewicz o matce dziecka
Po mieszkaniu biegał tylko pies rasy amstaff
Chłopca znaleziono dziś w nocy, po tym jak sąsiedzi zawiadomili policję o płaczącym dziecku - Znajdujące się na pierwszym piętrze mieszkanie było zamknięte. Do jego wnętrza policjanci dostali się za pomocą podnośnika. Mieszkanie było bardzo zaniedbane, nie było w nim żadnych dorosłych osób, w pomieszczeniach biegał jedynie pies rasy amstaff – opowiadała Górecka.
Strażacy przez uchylone okno za pomocą bosaka przyciągnęli kojec z malcem i oddali chłopca pod opiekę lekarzy. Psa zabrano do schroniska.
- Chłopiec ma odparzenia powstałe na skutek niezmieniania pieluchy. Jego stan jest stabilny. Obecnie niemowlak przechodzi specjalistyczne badania – powiedziała Monika Zaremba, rzeczniczka Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, w którym znalazło się dziecko.
Policjantom nie udało się jeszcze ustalić, jak długo chłopiec przebywał bez opieki.
kwj/mwr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24