Równoległe obchody rocznicy katastrofy prezydenckiego samolotu jednocześnie w Smoleńsku i w Warszawie – to propozycja Ewy Komorowskiej, którą wdowa po wiceszfie MON Stanisławie Komorowskim wysłała do wszystkich rodzin ofiar. - Mam zaledwie 20 odpowiedzi. 10 rodzin zdecydowanie nie chce jechać do Rosji – powiedziała w „Faktach po Faktach” Komorowska.
- To jest zupełnie inne uczucie niż w październiku, bo ja wtedy bardzo chciałam tam być. Teraz wiem, że już byłam, ale mam poczucie, że 10 kwietnia tam nie można nie być. Mam poczucie obowiązku, ale rozumiem te rodziny, które mówią nie, nie chcą tam jechać. Może raz wystarczy – stwierdziła Komorowska.
Jak dodała, o swoich planach poinformowała pozostałe rodziny ofiar. - Wysłałam do rodzin list, w którym jest propozycja obchodów jednocześnie w Warszawie i w Smoleńsku. Dla tych, którzy chcą i dla tych, którzy nie chcą jechać. Proponuję spotkanie, taki telemost, tak żeby rodziny, które będą słuchały muzyki Mikołaja Góreckiego w Operze Narodowej w Warszawie, mogły na telebimie widzieć nas w Smoleńsku i odwrotnie – wyjaśniła.
"Jestem otwarta na wszystkie propozycje"
Na razie odpisało tylko 20 rodzin. Komorowska zaapelowała do pozostałych o szybką odpowiedź, bo, jak wyjaśniła, organizacja obchodów wymaga czasu. - Jestem otwarta na wszystkie propozycje. Przyszły dwa maile od rodzin, które nie były z nami wcześniej w kontakcie. Sugerują mszę w określonym miejscu. Mi się ten pomysł podoba i już pracuję nad tym, żeby ją włączyć. Już coś moglibyśmy zrobić razem – powiedziała zaznaczając, że zdecyduje większość zainteresowanych.
Komorowska odniosła się tez do kwestii 250 tysięcy złotych odszkodowania, jakie mają być przyznane członkom rodzin ofiar katastrofy. - To propozycja zadośćuczynienia za cierpienie. Odkąd ta informacja obiegła świat, pojawiła się wrogość do rodzin. Ale tego dnia mój mąż był w pracy. Jeśli pracodawca wyśle pracownika na dach bez kasku i szelek zabezpieczających i ten pracownik spadnie z dachu, to ludzie pomyślą, że należy się odszkodowanie. A mój mąż spadł z tego dachu bez kasku i szelek – zaznaczyła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24