"W kuluarach pytania o Polskę. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa"

Uczestnicy marszu narodowców schodzą z mostu Poniatowskiego na Wybrzeże Szczecińskie
Uczestnicy marszu narodowców schodzą z mostu Poniatowskiego na Wybrzeże Szczecińskie
Źródło: tvn24

"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk, komentując sobotni marsz w Warszawie.

Szef Rady Europejskiej przebywa w stolicy Filipin Manili, gdzie odbywa się Szczyt Azji Wschodniej. Oprócz krajów ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej) biorą w nim udział również reprezentanci Australii, Chin, Indii, Japonii, Nowej Zelandii, Korei Południowej, Federacji Rosyjskiej i USA.

"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak - napisał na Twitterze Tusk.

Marsze narodowców

Ulicami Warszawy przeszedł w sobotę marsz organizowany przez środowiska narodowe z okazji Święta Niepodległości. Według informacji przekazanych przez komendanta głównego policji, nadinspektora Jarosława Szymczyka, w marszu brało udział około 60 tysięcy osób. Oburzenie wywołały między innymi niektóre prezentowane na marszu narodowców transparenty. Widniały na nich hasła takie, jak "Biała Europa", "Wszyscy różni, wszyscy biali".

W największych zachodnich mediach relacje z polskiego święta zdominowały informacje o udziale w nim przedstawicieli skrajnej prawicy z całej Europy oraz o wznoszonych przez nich antymuzułmańskich i rasistowskich hasłach.

Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: