"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk, komentując sobotni marsz w Warszawie.
Szef Rady Europejskiej przebywa w stolicy Filipin Manili, gdzie odbywa się Szczyt Azji Wschodniej. Oprócz krajów ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej) biorą w nim udział również reprezentanci Australii, Chin, Indii, Japonii, Nowej Zelandii, Korei Południowej, Federacji Rosyjskiej i USA.
"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak - napisał na Twitterze Tusk.
W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 14, 2017
Marsze narodowców
Ulicami Warszawy przeszedł w sobotę marsz organizowany przez środowiska narodowe z okazji Święta Niepodległości. Według informacji przekazanych przez komendanta głównego policji, nadinspektora Jarosława Szymczyka, w marszu brało udział około 60 tysięcy osób. Oburzenie wywołały między innymi niektóre prezentowane na marszu narodowców transparenty. Widniały na nich hasła takie, jak "Biała Europa", "Wszyscy różni, wszyscy biali".
Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl, PAP