Nic mi nie wiadomo, jakoby Bartosz Arłukowicz miał żegnać się z resortem zdrowia i startować do Parlamentu Europejskiego - powiedział w "Jeden na jeden" Paweł Graś, sekretarz generalny PO. Nie wykluczył natomiast kandydowania ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. - Ma bardzo dobre notowania i zrobiłby bardzo dobry wynik dla Platformy - ocenił Graś.
Graś przypomniał, że Arłukowicz dostał od premiera polecenie zmniejszenia kolejek do lekarzy i szef rządu czeka na konkretne efekty w tej sprawie. - Z tego zdania się wywiązuje, i bardzo intensywnie nad tym pracuje - powiedział Graś.
I dodał: - Na pewno nie będzie dymisji ministra Arłukowicza związanej z tym, że będzie startował do Parlamentu Europejskiego.
Odnosząc się do tego, czy minister Zdrojewski mógłby wystartować na Dolnym Śląsku do PE zamiast Jacka Protasiewicza, zapewnił, że w tym regionie nie ma problemu z dobrymi kandydatami.
- Nie ukrywam jednak, że w sytuacji, kiedy Jacek Protasiewicz wycofał się z kandydowania (po incydencie na lotnisku we Frankfurcie - red.), byłoby naturalne, że liderem listy zostaje minister Zdrojewski, bo ma bardzo dobre notowania i zrobiłby bardzo dobry wynik dla Platformy - powiedział Graś. - To, czy wystartuje, zależy z jednej strony od niego, a z drugiej od premiera i zarządu PO, który będzie akceptował listy - dodał.
Graś pytany, czy zastąpi Protasiewicza na stanowisku szefa kampanii PO w eurowyborach, odpowiedział, że nie. Dodał jednak, że będzie się w nią angażował.
Spór o Huebner
Graś odniósł się także do medialnych doniesień ws. kontrowersji, jakie rzekomo wywołało rekomendowanie przez premiera Donalda Tuska Danuty Huebner na nową szefową delegacji polskiej we frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim. Ma ona zastąpić Jacka Protasiewicza, który zrezygnował z tej funkcji po incydencie na lotnisku we Frankfurcie.
Według "Polski The Times" Grzegorz Schetyna miał powiedzieć do europosła Krzysztofa Liska w Dublinie: "Jak możesz popierać tę pie****ną komunistkę Huebnerową".
- Te słowa nie pasują mi do Grzegorza Schetyny, trudno mi sobie wyobrazić, aby używał takiego języka - powiedział Graś.
Przyznał jednak, że w Dublinie pojawiły się głosy kwestionujące wybór europosłów PO i PSL, które jego zdaniem "są absurdalne", a sprawa niepotrzebnie została podniesiona i nagłośniona.
- Ktoś musi Jacka Protasiewicza zastąpić, naturalnym kandydatem jest obecna wiceprzewodnicząca Danuta Huebner. Ale pojawiały się anonimowe głosy, że to powinien być ktoś inny. Część ludzi w PO uważa, że nie jest to dobry wybór - powiedział Graś.
Zapewnił jednocześnie, że w PO nie ma na tym tle konfliktu. - Kadencja PE kończy się za kilka tygodni, chodzi o to, aby ktoś tę funkcję pełnił - zaznaczył.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24