Do tej pory byłem przekonany, że do zmiany na fotelu premiera nie dojdzie, ze względu na to, że nie ma takiej politycznej potrzeby. Jednak od kilku dni uważam, że może się to zmienić - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Adam Hofman, były rzecznik PiS. Gdyby dziś ktoś zapytał, uważam, że Jarosław Kaczyński zostałby za miesiąc premierem - dodał.
We wtorek premier Beata Szydło zapowiedziała, że w ciągu "najbliższych kilkunastu dni" przekaże opinii publicznej swoje decyzje o zmianach w Radzie Ministrów. Po tej zapowiedzi rozpoczęły się spekulacje wokół możliwej zmiany na stanowiska szefa rządu. Niektórzy komentatorzy przewidują, że Szydło może zastąpić prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Pewnie rekonstrukcja by nastąpiła"
Były rzecznik PiS Adam Hofman pytany w "Faktach po Faktach", czy dojdzie do zmiany premiera, odpowiedział że "do tej pory był przekonany, że do zmiany na fotelu premiera nie dojdzie, ze względu na to, że nie ma takiej politycznej potrzeby".
- Władze polityczną ma lider tego obozu, czyli Jarosław Kaczyński, a w takich sprawach codziennych rząd prowadzi premier Beata Szydło. Ma dobre sondaże, jest poparcie dla rządu, wszystko gra - mówił.
Jednak - jak dodał - od kilku dni uważa, że ta sytuacja może się zmienić. - Liczba różnego rodzaju napięć i konfliktów, którymi dało się zarządzać do tej pory z ulicy Nowogrodzkiej, okazała się tak duża, że najwyraźniej Jarosław Kaczyński postanowił, że tym konfliktem da się zarządzać tylko z Alei Ujazdowskich. Gdyby dzisiaj miało dojść do decyzji to pewnie ta rekonstrukcja by nastąpiła - ocenił.
- Gdyby dzisiaj miała ta decyzja zapaść, teraz wieczorem, to pewnie zapadła by taka, że mamy nowego premiera - dodał.
Dopytywany, czy dzisiaj by się założył, że Jarosław Kaczyński za miesiąc będzie premierem, odparł: - Za dużo jest niepewnych rzeczy, żeby się zakładać, przynajmniej o duże pieniądze. Ja nie mam aż tak daleko rozbudowanej żyłki hazardowej, ale gdyby dziś ktoś zapytał: uważam, że ta zmiana by nastąpiła.
Zdaniem Hofmana, "pewnie ktoś namawia Jarosława Kaczyńskiego, że jak nie teraz, to już później będzie coraz trudniej".
Kaczyński "zarządza tymi głowami"
Pytany, czy on również by namawiał prezesa PiS, aby został premierem, odpowiedział: - Raczej mówiłbym, że póki coś działa zostawmy to najdłużej jak się da i nie róbmy tej zmiany.
- Opozycja, opinia publiczna ma takiego smoka wielogłowego. Prawo i Sprawiedliwość w każdym obszarze ma jakiegoś lidera (…), a przecież Polacy zgodzili się na to, że tę władzę polityczną ma realnie Jarosław Kaczyński. Ten tułów jest niewidoczny, ale on zarządza tymi głowami - skomentował.
- Nie wiem, czy zmiana tego stanu na jednogłowego smoka będzie stanem, który się Polakom spodoba na dłuższą metę. Być może utrata tego poparcia nastąpi, bo Jarosław Kaczyński będzie bardzo mocno atakowany ze wszystkich stron jako premier za każdą drobną i niedrobną decyzję, bo będzie łatwiejszym celem do ataków politycznych - oceniał.
Jak stwierdził, jeżeli Kaczyński by został premierem, to dla Beaty Szydło jest "wiele wariantów". - Może zostać marszałkiem, a następnie objąć ważną funkcję w Europie. Może zostać w rządzie i być takim drugim Mateuszem Morawieckim, tylko od spraw społecznych. Ja sobie wyobrażam, że to jest możliwe do politycznego poukładania. Wykorzystanie jej pozytywnych cech w elektoracie nadal będzie możliwe - powiedział Hofman.
"Duże kłopoty wizerunkowe przysparza minister środowiska"
Adam Hofman w "Faktach po Faktach" był również pytany kto jego zdaniem powinien odejść z rządu.
- Ja raczej sądzę, że to będą nazwiska, o których się nie mówi, a nie te o których się mówi - powiedział. - Duże kłopoty wizerunkowe - i to takie bolesne - przysparza temu rządowi co jakiś czas minister środowiska [Jan Szyszko - red.] - ocenił.
- Co jakiś czas pojawiają się informacje, które bardzo bulwersują ludzi o różnych poglądach politycznych, nie przeciwników tego rządu, tylko także jego zwolenników. To jest sytuacja na dłuższą metę trudna do zaakceptowania - ocenił.
"Rząd stał się zakładnikiem swojego sukcesu"
Pytany o ministra Radziwiłła, stwierdził, że w tym przypadku "trzeba mieć dobrego zastępcę". - Co więcej obarczyć go jakąś odpowiedzialnością za to co się dzieje, czyli protesty - powiedział.
Jego zdaniem, "protestów i takich żądań płacowych będzie coraz więcej". - Trzeba sobie sposób zarządzania kryzysami wypracować, bo ich będzie dużo. Dlatego, że ten rząd stał się zakładnikiem swojego sukcesu - stwierdził.
- Jeśli Mateusz Morawiecki jako wicepremier i szef od gospodarki ogłasza wszędzie, że jest bardzo dobrze, mamy świetny budżet i świetne przychody budżetowe, to nie ma co się dziwić, że będą przychodzić różni ludzie i mówić "dajcie" - skomentował Hofman.
Jednak - jak dodał - "trudno się nie chwalić czymś co się zrobiło dobrze". - Ale sądzę, że przy następnych budżetach - nawet jeśli one będą lepsze - wnioski zostaną wyciągnięte i będzie mowa raczej o tym, że jest to trudny budżet, zrealizujemy co obiecaliśmy, ale nie jest łatwo, musimy oszczędzać, bo to jest dużo lepszy przekaz, który mówi, że na zimę i na wiosnę nie będziemy przychodzić do rządu mówiąc daj, daj, daj - podsumował.
Premier Beata Szydło o rekonstrukcji rządu w "Jeden na jeden" w TVN24
Autor: kb/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24