Reforma ministra Gowina idzie do kosza. Na piątkowym posiedzeniu posłowie przyjęli projekt ustawy o okręgach sądowych sądów powszechnych. Projekt cofa reformę autorstwa byłego ministra sprawiedliwości. Głosowanie podzieliło koalicję.
Za obywatelskim projektem ustawy znoszącej reformę Gowina głosowało 231 posłów, przeciw było 200, wstrzymało się 2 posłów. Za zagłosował cały klub PSL - 29 posłów, a także 132 posłów PiS, 36 posłów RP, 21 z SLD oraz 12 z SP. Przeciwko temu projektowi, a zatem za utrzymaniem zmian jakie wprowadził Gowin, zagłosowało 197 posłów PO, a także Patryk Jaki z SP oraz 2 posłów niezależnych - Bartłomiej Bodio i Jarosław Tomasz Jagiełło. Ustawa trafi teraz do Senatu, gdzie większość ma klub PO. Aby ustawa weszła w życie, musi ją zatwierdzić Senat i podpisać prezydent.
Od głosu wstrzymało się dwóch posłów - Jakub Rutnicki (PO) oraz Ludwik Dorn (SP). Nie głosowało 27 posłów, w tym szef MSZ Radosław Sikorski oraz przewodniczący SLD Leszek Miller.
Sporna ustawa
Na mocy reformy, wprowadzonej przez Gowina na początku stycznia, zlikwidowanych zostało 79 najmniejszych sądów rejonowych, które stały się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Głównym celem zmian - jak wskazywał resort sprawiedliwości - było doprowadzenie do bardziej zrównoważonego obciążenia sędziów pracą. TK potwierdził w końcu marca, że ustawowa podstawa prawna do wydania przez ministra rozporządzenia, jest zgodna z konstytucją.
Ostra krytyka
Reforma, jeszcze zanim weszła w życie, wywołała liczne protesty, zarówno środowiska sędziowskiego, jak i polityków. Rozporządzenie ministra w sprawie reorganizacji sądów krytykowała zarówno cała opozycja, jak i koalicyjny PSL. W związku z tym przed rokiem, przy wsparciu m.in. PSL, opracowany został obywatelski projekt - zebrano pod nim ponad 150 tys. podpisów. Ustawa o okręgach sądowych wyszczególnia wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby więc w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać rozporządzeniem.
Jest szansa
Przed głosowaniem premier mówił do posłów. - Od wielu lat jesteśmy świadkami, jak trudno wysokiej izbie podejmować decyzje, których celem jest reforma wymiaru sprawiedliwości, szczególnie sądownictwa. Postanowiliśmy liczyć tu na wsparcie całej izby, zrobić pierwszy, niezbyt odważny krok, który mógłby być kontynuowany dokładnie po to, aby polscy sędziowie mogli odbudować elementarne zaufanie do wymiaru sprawiedliwości i żeby mogli służyć swoją pracą obywatelom, którzy są wyjątkowo udręczeni negatywnymi zjawiskami - powiedział szef rządu.
Wcześniej minister sprawiedliwości Marek Biernacki oświadczył, że reforma sądów ma jeden cel - usprawnienie postępowań. - To początek naszej drogi - dodał i przyznał, że "widzi wielką akcję medialną" przeciw rządowym zmianom.
Autor: mn/ola,ja/k / Źródło: tvn24.pl, PAP