Polskiej młodzieży brakuje podstawowej wiedzy na temat seksualności, a edukacja seksualna w szkołach jest niezbędna - wynika z raportu Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. Raport powstał na podstawie pytań do młodzieżowego telefonu zaufania.
"Jak uprawiać seks, żeby dziewczyna nie zaszła w ciążę? Czy drogą żołądkową można zajść w ciążę? Czy masturbacja może spowodować kłopoty z płodnością? Czy seks oralny może zagrażać przenoszeniem jakichś chorób?" - z takimi problemami, jak wynika z badań organizacji, mierzą się młodzi ludzie.
- W ciągu dwóch miesięcy wolontariusze Pontona odpowiedzieli na blisko 1080 pytań, ponad 450 z nich dotyczyło antykoncepcji - powiedziała na konferencji prasowej koordynatorka Grupy Ponton Aleksandra Józefowska. - Pokazują one dobitnie, że młodzieży brak często podstawowych informacji na temat fizjologii, antykoncepcji i seksualności - podsumowała Józefowska.
Jak uprawiać seks, żeby dziewczyna nie zaszła w ciążę? Czy drogą żołądkową można zajść w ciążę? Czy masturbacja może spowodować kłopoty z płodnością? Czy seks oralny może zagrażać przenoszeniem jakichś chorób? Przykładowe pytania młodych ludzi do telefonu zaufania
W czasie tegorocznych wakacji już po raz drugi Ponton, czyli grupa wolontariuszy działająca przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, uruchomił telefon zaufania. Młodzież za pośrednictwem sms-ów mogła zadawać pytania związane z dojrzewaniem, seksualnością i antykoncepcją.
Konieczna edukacja seksualna w szkołach
- Ta akcja po raz kolejny pokazuje, że konieczne jest wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół - uznał Jacek Tulimowski, ginekolog, który omawiał wyniki raportu. Podkreślił, że nie chodzi o to, żeby zachęcić młodzież do rozwiązłości, ale by zapoznać ją z zaletami i wadami różnych metod antykoncepcyjnych. - Edukacja seksualna dotyczy też chorób przenoszonych drogą płciową. Wiedza na ich temat, choćby wirusa HPV, jest wśród młodzieży znikoma - zaznaczył Tulimowski.
Podkreślił, że w Polsce wiedzę na temat seksu zdobywa się od rówieśników i z pism kolorowych, a w domach jest to temat tabu. Dlatego, dodał, wciąż wśród młodych ludzi pokutują stereotypy: że podczas pierwszego stosunku nie można zajść w ciążę, a seks podczas miesiączki czy stosunek przerywany zabezpieczają przed ciążą.
Tulimowski podkreślił, że coraz częściej chłopcy pytają o metody antykoncepcyjne i choroby przenoszone drogą płciową. - Postawa partnerska i współodpowiedzialność za podejmowanie zbliżenia to model, który powinien być upowszechniany na zajęciach z edukacji seksualnej - uznał.
Raport trafił do MEN
Jak powiedziała Magdalena Warszykowska, jedna z wolontariuszek dyżurujących przy telefonie zaufania, trzeba zmienić język, którym posługują się młodzi ludzie, mówiąc o seksie. - Często nie do końca wiedzieliśmy, o co pytającemu chodzi, bo nie potrafił się precyzyjnie wyrazić. Młodzi ludzie nie umieją też rozmawiać o seksie między sobą, z partnerem - podsumowała.
Kopię raportu przesłano do Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Mamy nadzieję, że ministerstwo w końcu zda sobie sprawę, że to są realne problemy młodych ludzi, którym trzeba wyjść naprzeciw - powiedziała Warszykowska. W liście do ministra Ponton apeluje m.in. o wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół. Otrzyma go również następca Ryszarda Legutki w resorcie edukacji. Józefowska zapowiedziała, że Ponton jest gotów do współpracy, prowadzi już pogadanki na temat seksualności w szkołach, które wyrażą taką chęć.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum