Od sprawy Sławomira Nowaka zrobiłem rachunek sumienia, czy aby czegoś nie wpisałem (do oświadczenia majątkowego - red.), a powinienem. I był wątpliwy przypadek, i na wszelki wypadek go dopisałem - przyznał w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Porównując jego oświadczenia majątkowe można zauważyć, że przybyły zabytkowe organy.
- Pamiętajmy, o co chodzi w sprawie z zegarkiem Sławomira Nowaka. On tego zegarka nie ukradł. On go nosił publicznie i nie wpisał w oświadczeniu o stanie majątkowym - powiedział marszałek Sejmu w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat.
- Przyznam się, że od jego sprawy zrobiłem rachunek sumienia, czy aby czegoś nie wpisałem (do oświadczenia majątkowego - red.), a powinienem. I był wątpliwy przypadek, i na wszelki wypadek go dopisałem, bo tu można było mieć jakieś wątpliwości - przyznał Sikorski.
Marszałek Sejmu nie ujawnił, o jaki konkretnie przedmiot chodzi. Porównując jednak jego o oświadczenia o stanie majątkowym z 2013 roku i 2014 roku można zauważyć, że w rubryce "Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tys. złotych" pojawiły się zabytkowe organy, których we wcześniejszym dokumencie nie było. Organy były widoczne na zdjęciach z sesji w dworku w Chobielinie, wykonanych na początku 2013 roku. Oświadczenie Sikorskiego z 2013 roku datowane jest na 26 kwietnia.
Prawo wymaga, by posłowie i ministrowie w oświadczeniach majątkowych ujawniali posiadanie "rzeczy ruchomych" wartych więcej niż 10 tys. zł.
Sprawa zegarka Nowaka
Nowak, poseł wybrany z list PO i b. minister transportu w rządzie Donalda Tuska, został oskarżony przez prokuraturę o złożenie w latach 2011-13 w sumie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych (poselskich i ministerialnych), w których nie ujawnił, że posiada zegarek kupiony za ponad 20 tys. zł.
Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w całości podzielił stanowisko prokuratora, który wskazał dowody winy b. ministra i bezsporne okoliczności w sprawie: że jako poseł i minister miał obowiązek wykazać w oświadczeniach majątkowych wszystkie ruchomości warte więcej niż 10 tys. zł - a za taką rzecz sąd uznał również zegarek Nowaka, nie znajdując powodu, by nie ujawniać go w oświadczeniu. Wyrok jest nieprawomocny.
Nowak pod koniec listopada złożył marszałkowi Sejmu oświadczenie o zrzeczeniu się mandatu posła, a szefowi klubu PO - rezygnację z członkostwa w klubie parlamentarnym Platformy.
Autor: kło//rzw / Źródło: TVN24 BiS, tvn24.pl