Po wyborach może dojść do koalicji Prawa i Sprawiedliwości z konserwatywną częścią Platformy Obywatelskiej. Będzie to znacznie łatwiejsze, jeśli wygra PiS - powiedział w "Sygnałach Dnia" wicemarszałek Senatu Krzysztof Pura z PiS.
Putra stawia sprawę jasno: PiS liczy, że PO sprzeciwi się koalicji z Lewicą i Demokratami. - Wierzę, że możliwa jest koalicja z konserwatywną częścią Platformy. Chciałem powiedzieć z PO, bo wierzę, że w tej partii będą tendencje, żeby nie rządzić z LiD-em, z SLD, tylko żeby współrządzić z ugrupowaniami, które mają korzenie solidarnościowe i patriotyczne - podkreślił Putra. - W tym przypadku powinna zwyciężyć miłość do Polski, a nie ambicjonalne cele – dodał.
PiS konsekwentnie powtarza, że POPiS nie powstał z powodu urażonych ambicji Donalda Tuska po dwukrotnej przegranej w wyborach w 2005 roku.
Na pytanie, czy teraz o koalicję będzie łatwiej, jeśli szef PO przegra, Putra odpowiedział:- Trudno mi powiedzieć, co będzie się działo w Platformie. Docierają do nas różne sygnały, ale nie bierzemy ich na razie na serio (PiS wielokrotnie sugerowało w tej kampanii wyborczej, że po ewentualnej przegranej PO, Tusk straci funkcję szefa partii – red.). I dodał: - Na pewno łatwiej będzie zawiązać koalicję wtedy, gdy batalię wyborczą wygra PiS.
Putra przyznał, że spór między PiS i PO jest bardzo głęboki i rzeczywisty. - W przeciwieństwie do PO uważamy, że trzeba realizować program, który zawiera się w haśle „solidarne państwo". Chcemy, żeby Polska rozwijała się równomiernie. Stawiamy przede wszystkim na zwykłych ludzi, bo chcemy, żeby mieli oni swoją szansę, żeby jak najszybciej wzrastali w dobrobycie.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24