"Putin chce wskazać palcem na Polskę i zrobić nam przykrość"

Grzegorz Schetyna był gościem "Kropki nad i"
Grzegorz Schetyna był gościem "Kropki nad i"
Źródło: tvn24

- Wszyscy, którzy podpisywali ten pakt powinni się wstydzić - powiedział w "Kropce nad i" Grzegorz Schetyna, pytany o słowa prezydenta Rosji o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Szef MSZ był gościem Moniki Olejnik.

Władimir Putin na spotkaniu z młodymi historykami mówił w środę m.in. o polityce zagranicznej ZSRR przed II wojną światową, w tym o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Zdaniem prezydenta Rosji w pakcie o nieagresji, który ZSRR podpisał z Niemcami, nie było nic złego.

Putin podkreślił, że przy tej okazji często obwinia się ZSRR, że dokonał podziału Polski, gdy tymczasem Polska w chwili zajęcia części Czechosłowacji przez wojska niemieckie sama uczestniczyła w rozbiorze tego kraju. Potem, zdaniem Putina, Polska dostała to, na co zasłużyła.

- Putin zapomniał o tym, że już Rada Najwyższa w 1990 roku uznała pakt Ribbentrop-Mołotow za niebyły. Taki jest stan prawny w obecnej Rosji. Putin chce w zły sposób wskazać na Polskę i zrobić nam jakąś przykrość - niepotrzebnie - stwierdził szef polskiej dyplomacji. - Wszyscy, którzy podpisywali ten pakt powinni się wstydzić – dodał Schetyna.

Sankcje nie wystarczą

- Nie można rozmawiać z Rosją tylko językiem sankcji. Trzeba utrzymać kanały kontaktu, ale Rosja musi wiedzieć, że Zachód będzie mówić w tej kwestii jednym głosem - podkreślił Schetyna.

Szef MSZ uważa, że sankcje gospodarcze są skuteczne. - Trzeba zrobić wszystko, aby przekonać Rosję do innego sposobu prowadzenia polityki. Konsekwentne prowadzenie sankcji będzie na tyle odczuwalne, że przyjdzie refleksja na Kremlu.

- To co stało się na wschodzie Ukrainy jest nie do zaakceptowania. To nie jest polityka XXI wieku, tak polityki nie można dziś uprawiać. Nie ma na to zgody na świecie - powiedział Grzegorz Schetyna.

Szef dyplomacji o Ukrainie

Schetyna przedstawił dziś w Sejmie informację o zadaniach polityki zagranicznej w latach 2014-2015. Mówił m.in. o stosunkach z Rosją i sytuacji na Ukrainie.

- Możemy pomagać Ukrainie humanitarnie, możemy wspierać ich w dążeniach do Unii, ale przecież nie będziemy wysyłać tam batalionów - podkreślił w "Kropce nad i" Schetyna.

Grzegorz Schetyna odniósł się też do wizyty w Polsce nowej szefowej unijnej dyplomacji. - Dzisiaj politykę zagraniczną będzie prowadzić Federika Mogherini. Rozpoczęła ona swoją kadencję od wizyty w Warszawie, to bardzo symboliczne. Ona będzie odpowiedzialna za przyszłość tej części Europy. Trzeba ją wspierać - powiedział szef dyplomacji.

- Polska jest do dyspozycji, chce uczestniczyć w rozmowach na temat Ukrainy, ale nie będziemy uczestniczyć w wyścigu - dodał.

Schetyna uważa, że polityka unijna wobec Ukrainy była skuteczna, gdy prowadziły ją Polska, Niemcy i Francja. - Europejska polityka wobec Ukrainy była skuteczna, kiedy była prowadzona przez Trójkąt Weimarski. Potem był wariant normandzki i wtedy doszło do impasu - powiedział.

"Trzeba wspierać Federikę Mogherini"

"Trzeba wspierać Federikę Mogherini"

3 biliony złotych za II wojnę światową?

Szef MSZ mówił również o odszkodowaniach za II wojnę światową, na których temat wypowiadała się wcześniej premier Ewa Kopacz. Premier - zapytana o tę sprawę na konferencji - zadeklarowała, że będą w tej sprawie prowadzone rozmowy międzyrządowe. Polska miałaby wystąpić do Niemiec o wypłatę 3 bilionów złotych. - Sprawa odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową to efekt prowokacji. Ta sprawa jest zamknięta - uciął Schetyna. - Nie słyszałem o żadnym zadośćuczynieniu, o które mamy zwracać się do Niemiec - dodał.

Autor: kło/kka / Źródło: tvn24

Czytaj także: