Przyszedł do studia, wyleci z partii?

 
PiS chce zawiesić Zbigniewa Girzyńskiego
Źródło: TVN24

Zbigniew Girzyński z PiS nie zamierza składać broni mimo, że do szefa partii trafił już wniosek o zawieszenie posła w prawach członka partii. Girzyński wbrew zakazowi pojawił się na antenie TVN24. Na swoim blogu pisze, że walczy o wolność badań naukowych, a autorów książki o Lechu Wałęsie porównuje do Ryszarda Siwca, który podpalił się w proteście przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowacji.

Gosiewski zwrócił się już do Jarosława Kaczyńskiego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec posła. Girzyński wystąpił w TVN24 wbrew zakazowi partii, by bronić swojego kolegi ze studiów Sławomira Cenckiewicza. Historyk zrezygnował z pracy w IPN w proteście przeciwko - jego zdaniem - naciskom politycznym na Instytut.

Girzyński postanowił bronić się na swoim blogu.

„Od dłuższego czasu trwa bezprzykładna nagonka na środowisko niezależnych badaczy historii najnowszej. Nie ma w zasadzie dnia, aby opinia publiczna nie była bombardowana wypowiedziami polityków Platformy Obywatelskiej, którzy bez cienia zażenowania w stosunku do niezależnych historyków używają określeń niedopuszczalnych w nawet najbardziej namiętnej i płomiennej dyskusji naukowej dotyczącej historii” – pisze Girzyński.

I porównuje napisanie książki o Lechu Wałęsie przez Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka do Ryszarda Siwca, który podpalił się w obecności kierownictwa PZPR, aby zaprotestować przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Girzyński przytacza też opublikowanie przez Bronisława Wildsteina listy nazwisk wyniesionej z IPN. "Mam nadzieję, że mój kontrowersyjny i w sensie dyscypliny klubowej naganny czyn wywoła dyskusję nad granicami ingerencji polityków w sferę wolności badań naukowych" - napisał Girzyński.

Kara za występ

Rzecznik klubowej dyscypliny Marek Suski oświadczył, że "posłowie PiS w dalszym ciągu nie zamierzają uczestniczyć w programach w stacjach należących do grupy ITI". Niepokorny poseł już na antenie zapowiedział, że wystąpi do władz swojej partii o ukaranie go za udział w audycji TVN24. CZYTAJ WIĘCEJ

Jak powiedział Suski tvn24.pl, Girzyńskiemu grozi od upomnienia do wydalenia z klubu. - Biorąc pod uwagę fakt, że Zbyszek występował w obronie IPN i swojego kolegi, którego wyrzucono z pracy, może będą okoliczności łagodzące - powiedział.

Zgodnie ze statutem partii, decyzje w sprawie zawieszenia w prawach członka partii i postępowania dyscyplinarnego są w gestii statutowych władz partii.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: