Polska walczy o inwestycje Arabii Saudyjskiej, która dysponuje kapitałem szacowanym na bilion dolarów. Trwają już nawet rozmowy z przedstawicielami koncernu budowlanego bin Ladena. Dlatego w listopadzie premier Donald Tusk leci do Rijadu. W swoim pałacu przyjmie go król Abdullah bin Abdul Aziz Al-Saud - pisze "Dziennik".
Jest o co zabiegać, bo tak dużych pieniędzy do wydania jak Arabia Saudyjska nie ma w czasach kryzysu nikt na świecie. Sam król ma 21 mld dolarów. Do tej pory szejkowie lokowali pieniądze w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy we Francji. Jednak teraz chcą inwestować w innych krajach, gdyż lokaty w USA czy na Wyspach - zamiast przynosić zyski - często przynoszą straty.
To jest nasze pięć minut. Możemy z twardymi danymi w ręku udowodnić, że jako jeden z nielicznych krajów świata mamy gospodarkę, która wciąż się rozwija Adam Kułach, polski ambasador w Rijadzie
Polskie pięć minut?
- To jest nasze pięć minut. Możemy z twardymi danymi w ręku udowodnić, że jako jeden z nielicznych krajów świata mamy gospodarkę, która wciąż się rozwija - przekonuje Adam Kułach, polski ambasador w Rijadzie.
Z oficjalnych danych wynika, że saudyjskie inwestycje w Polsce są znikome. Spółka Verity buduje za 80 mln dol. centrum biznesu we Wrocławiu. Działalność w naszym kraju rozwinął też koncern hutniczy Zamil Steel, a kapitał z tego kraju przejął znaczące udziały w spółce Petrolinvest. Jednak ambasador twierdzi, że to nie odzwierciedla, jak jest naprawdę.
- Już teraz Saudyjczycy zainwestowali w naszym kraju przynajmniej setki milionów dolarów. Ale robią to za pośrednictwem poufnych, zarejestrowanych w Zachodniej Europie funduszy inwestycyjnych, które teoretycznie nie mają nic wspólnego z Arabią Saudyjską - tłumaczy Kułach.
Już teraz Saudyjczycy zainwestowali w naszym kraju przynajmniej setki milionów dolarów. Ale robią to za pośrednictwem poufnych, zarejestrowanych w Zachodniej Europie funduszy inwestycyjnych, które teoretycznie nie mają nic wspólnego z Arabią Saudyjską Adam Kułach, polski ambasador w Rijadzie
Do krewnych bin Ladena po pieniądze
Na polecenie szefa rządu ambasador zaczął już objeżdżać królestwo, aby zachęcić saudyjskich przedsiębiorców do inwestowania w budowę hoteli, stadionów, dróg i infrastruktury sportowej przed Euro 2012 r. Polska liczy także na udział Saudyjczyków w prywatyzacji warszawskiej giełdy i zakładów chemicznych. Ale najbardziej ich pieniądze przydałyby się do podźwignięcia rynku nieruchomości.
- Rozmawiałem już z przedstawicielami koncernu budowlanego bin Ladena. Są do tego stopnia zainteresowani inwestycjami w naszym kraju, że wysłali nawet misję rozpoznawczą do Polski - tłumaczy Kułach. To do rodziny przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena należy jeden z największych koncernów budowlanych w Arabii Saudyjskiej.
Źródło: Dziennik