Uruchomiła silnik stojącego w garażu samochodu, a wtedy auto wybuchło. 18 latka z Puław może mówić o dużym szczęściu - ma jedynie niewielkie obrażenia twarzy. Garaż i samochód są doszczętnie zniszczone, ucierpiały również auta w dwóch sąsiednich garażach. Zdaniem policji przyczyną eksplozji była nieszczelna instalacja gazowa pojazdu.
Przed godz. 8 rano młoda Puławianka chciała pojechać do pracy. Zeszła do garażu wsiadła do swojego opla i przekręciła kluczyk w stacyjce, w tym momencie samochód wybuchł.
18-latce, która w momencie eksplozji siedziała za kierownicą omegi prawie nic się nie stało. Sama przez telefon wezwała straż pożarną i pogotowie. Z lekkimi obrażeniami twarzy, ale w dużym szoku została przewieziona do szpitala. O tym, jak wiele miała szczęścia świadczyć mogą zniszczenia, do jakich doszło w wyniku wybuchu.
Garaże w ruinie
Na eksplodującego opla omegę spadł sufit garażu, ściany działowe oddzielające to miejsce parkingowe od sąsiednich garaży runęły, zniszczone zostały również stojące obok auta. Zdaniem strażaków i policjantów cały ciąg garaży zostanie wyłączony z eksploatacji, gdyż ich konstrukcja została poważnie naruszona. Decyzję podejmie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Ze wstępnych ustaleń strażaków i policjantów wynika, że wybuch mógł być spowodowany nagromadzeniem się gazu z nieszczelnej instalacji gazowej pojazdu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Puławy