W podejrzanym pakunku przy wejściu do lokalu wyborczego przy ul. Pogodnej w Lublinie nie było ładunku wybuchowego. Prace dwóch komisji wyborczych w tym budynku zostały już wznowione - poinformowała policja. Paczkę znaleziono przy wejściu do szkoły w której znajduje się wyborczy punkt.
Podejrzana paczka znajdowała się na werandzie przed wejściem do szkoły, gdzie mieszczą sie dwie komisje. - Pakunek został prześwietlony, a następnie rozbity za pomocą armatki wodnej. Nie było tam ładunku wybuchowego - poinformował rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Policjanci zabrali pozostałości po rozbitej paczce. - Będą dokładnie sprawdzane - dodał rzecznik. Obie komisje wyborcze, po zakończeniu działań policji, wznowiły prace po około półtorej godziny.
Przerwane prace
O podejrzanej paczce na werandzie zawiadomił straż miejską jeden z członków komisji. Wszyscy zostali z budynku ewakuowani. Prace komisji na czas działań policji zostały przerwane.
Policja zatrzymała 70-latka z Lublina, podejrzewanego o podłożenie pakunku. - Mężczyzna będzie przesłuchiwany. Motywy jego działania są na razie nieznane - zaznaczył Wójtowicz.
Jak poinformował sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki, nie przewiduje się przedłużenia czasu głosowania w lokalach.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Pacewicz