Publikacja tzw. "taśm o. Rydzyka" nosi znamiona prowokacji i manipulacji medialnej - czytamy w oświadczeniu przełożonego Prowincji Warszawskiej Redemptorystów o. Zdzisława Klafki, które opublikował "Nasz Dziennik".
"W porozumieniu z Ojcem Józefem Tobinem, Generałem Zgromadzenia Redemptorystów, pragnę wyrazić naszą wspólną opinię i stanowisko wobec rzekomych wypowiedzi O. Tadeusza Rydzyka, które opublikował tygodnik "Wprost", a które w dalszym etapie przyjęły formę zniekształconą przez inne media" - pisze o. Klafka.
Wobec treści „taśm", która nosi znamiona kompilacji, ojciec Tadeusz Rydzyk nie utożsamia się z przypisywanym mu antysemityzmem i jako współbracia, którzy go znają, wiemy, że jest mu obca taka postawa. Ojciec też nigdy nie miał zamiaru obrażać kogokolwiek, a tym bardziej Pary Prezydenckiej. O Rydzyku
O. Klafka krytykuje w oświadczeniu "poziom etyki dziennikarskiej w wolnej Polsce, gdzie w sposób niezgodny z kryteriami prawdy używa się wszelkich możliwych metod i technik w celu zdyskredytowania niektórych osób". Zarzuca mediom, że treść taśm "nosi znamiona kompilacji". "Ojciec Tadeusz Rydzyk nie utożsamia się z przypisywanym mu antysemityzmem i jako współbracia, którzy go znają, wiemy, że jest mu obca taka postawa. Ojciec też nigdy nie miał zamiaru obrażać kogokolwiek, a tym bardziej Pary Prezydenckiej" - dodaje o. Klafka.
Oprócz tego, o. Klafka uważa, że media "poddały manipulacji Ojca Generała, przypisując mu, jakoby w najbliższym czasie miała być podjęta przez niego 'ostateczna decyzja ukarania' Ojca Tadeusza Rydzyka, aby raz na zawsze rozwiązać problemy związane z jego działalnością." Informacja ta, jak czytamy w oświadczeniu, miała wywołać wielki niepokój społeczny nie wśród "wielomilionowej wspólnoty słuchaczy Radia Maryja" w kraju i za granicą.
Redemptorysta uważa także, że nagranie taśm było aktem, który naruszył autonomię uczelni wyższej, czyli Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Wraz z oświadczeniem przełożonego prowincji "Nasz Dziennik" opublikował tekst samego o. Tadeusza Rydzyka, w którym zwraca się do Słuchaczy i Przyjacół Radia Maryja. List szefa rozgłośni potwierdza niejako słowa, które napisał o. Klafka.
"Od pewnego czasu ponownie doświadczamy w naszej Ojczyźnie specyficznego szumu medialnego, który może być odwróceniem uwagi społeczeństwa od istotnych spraw" - pisze m.in. o. Rydzyk. "Od jakiegoś czasu, a po XV Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja, jak potężny grzmot uderzyły w nas "sensacje" podawane przez media godzące w Radio Maryja, a przez to w oddanych sprawie ewangelizacji i pozytywnego działania dla Kościoła i Ojczyzny ludzi, przez podawanie jakichś treści skompilowanych przez kogoś pozostającego anonimowym" - dodaje.
I oświadcza: "(...) jeszcze raz mówię, iż nikogo nie zamierzałem w mym działaniu obrażać, a tym bardziej Pary Prezydenckiej w naszej Ojczyźnie, a jeśli ktoś poczuł się przeze mnie obrażony, to przepraszam go w myśl Modlitwy Pańskiej: 'I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom'."
A dalej: "(...) nie występuję nigdy przeciw ludziom, tym bardziej z racji ich przynależności religijnej, rasowej, społecznej itp., a tym bardziej nie można mówić, iż działania prowadzących Radio Maryja, w tym moje, były czy są antysemickie."
Źródło: "Nasz Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24