Kierowcy, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 lub więcej km/h w obszarze zabudowanym, stracą prawo jazdy na trzy miesiące. To samo spotka kierowców, którzy będa przewozili zbyt dużo osób. Będą dotkliwe kary finansowe pijanych kierowców. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał zawierającą takie przepisy nowelizację Kodeksu karnego. Ustawa czeka na publikację, wejdzie w życie po 30 dniach od ogłoszenia.
Kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o co najmniej 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta.
Trzy miesiące albo pół roku bez prawka
Jeśli ukarany w ten sposób kierowca usiadłby za kółko mimo utraty prawa jazdy, trzymiesięczny okres kary przedłuży się do pół roku. Kolejna recydywa może oznaczać cofnięcie uprawnień do kierowania pojazdem. Decyzję w tej sprawie wyda starosta.
Także na trzy miesiące uprawnienia do prowadzenia pojazdów utracą kierowcy, którzy przewożą zbyt dużą liczbę osób (przekraczającą liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym).
Jazda bez uprawnień będzie przestępstwem
W Kodeksie karnym zmieniono przepis dotyczący prowadzenia samochodu bez uprawnień po ich odebraniu przez sąd. Teraz czyn ten jest wykroczeniem, po wejściu w życie nowelizacji będzie uznany za przestępstwo.
W zmienionym Kodeksie znalazł się także przepis o dożywotnim zakazie prowadzenia pojazdów dla kierowców prowadzących pojazd w stanie nietrzeźwości mimo uprzedniego skazania za to samo przestępstwo. Jeśli kierowca wsiądzie za kółko pomimo sądowego zakazu bez wymaganych uprawnień będzie mu grozić za to do dwóch lat więzienia.
Pieniężne kary dla jeżdżących pod wpływem
Przewidziane są ponadto dotkliwe kary finansowe dla osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Nowela zakłada m.in., że wobec nietrzeźwych kierowców sąd razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy zasądzałby też nawiązki i inne świadczenia pieniężne na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów i osób odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.
Wprowadzono również obowiązek zainstalowania w samochodzie blokady alkoholowej - tzw. „alcolock” - dla osób skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Taka blokada uniemożliwiałaby uruchomienie samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym przez kierującego powietrzu przekraczałby 0,1 mg alkoholu w 1 dm sześc. W przepisach jest to próg, od którego rozpoczyna się "stan po spożyciu alkoholu".
Plaga pijanych za kółkiem. A prawie wszyscy mówią, że to potępiają
Badania opinii publicznej pokazują brak przyzwolenia społecznego dla kierowania pod wpływem alkoholu. Prawie wszyscy respondenci (96 proc.) badani na zlecenie MSW opowiedzieli się za natychmiastowym odbieraniem prawa jazdy za recydywę w jeździe pod wpływem alkoholu. Zdania były natomiast podzielone w sprawie propozycji obierania prawa jazdy za przewożenie zbyt dużej liczby osób. W tym przypadku zaostrzenie przepisów miało prawie tyle samo zwolenników (49 proc.), co przeciwników (47 proc.).
Pytano także o stosunek do policyjnych kontroli na drogach. W 2014 roku funkcjonariusze przeprowadzili ich 15,4 mln - prawie 2 razy więcej niż w 2013 roku. Mimo że aktywność kontrolna drogówki rośnie, prawie połowa respondentów (46 proc.) uważa, że kontrole trzeźwości kierowców są zbyt rzadkie. Tylko 7 proc. zadeklarowało, że kontrole odbywają się one za często. Polacy zapytani o opinie w sprawie obierania kierowcom prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów nieco częściej opowiadali się za (53 proc.), niż przeciw (44 proc.) takiej sankcji. Sondaż „Opinie Polaków na temat bezpieczeństwa wewnętrznego” zrealizowany był 10-13 grudnia 2014 roku metodą wywiadów telefonicznych (CATI) na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej 1002 osób powyżej 16 roku życia na zlecenie MSW.
Autor: geb//rzw / Źródło: MSW,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24