Bronisław Komorowski korzysta z prawa łaski znacznie rzadziej niż Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Obecny prezydent pozytywnie odpowiedział jedynie na 18 proc. rozpatrywanych przez siebie wniosków o ułaskawienie - pisze "Rzeczpospolita".
Podobne statystyki do Bronisława Komorowskiego miał Lech Kaczyński, który uchodził za surowego prezydenta. Ale już Wałęsa zastosował prawo łaski w 89 proc. przypadków, a Kwaśniewski - 62 proc. Różnicę widać też w liczbach rzeczywistych. Wałęsa ułaskawił 3454 osoby, Kwaśniewski - 4289, Komorowski - 219, a Kaczyński - 201. Dlaczego Komorowski rzadko sięga po prawo łaski? Jego kancelaria wyjaśnia, że przy podejmowaniu decyzji prezydent kieruje się opiniami sądów i prokuratora generalnego, które są załączone do wniosków skazanych.
Komorowski stał się ostrożny?
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski uważa jednak, że powody mogą być inne.
- Kaczyński i Komorowski z pewnością stali się ostrożniejsi po wysypie afer związanych z ułaskawieniami - wskazuje. Politykę Komorowskiego chwali natomiast inny były minister Krzysztof Kwiatkowski z PO.
- Jestem przeciwnikiem likwidowania prawa łaski. Jednak uważam, że prezydent powinien korzystać z niego powściągliwie - ocenia.
Autor: MAC//bgr / Źródło: Rzeczpospolita