- W sprawie uboju nic strasznego się nie stało - mówi Seweryn Aszkenazy ze Związku Postępowych Gmin Żydowskich. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ocenia, że pretensje środowisk żydowskich pod adresem Sejmu "to są krzywdzące oskarżenia". - Dzisiejsza Polska to nie jest hitlerowska Rzesza - dodaje Aszkenazy.
Jego zdaniem "Żydzi, którzy chcą się trzymać zasad koszerności, muszą mieć do tego prawo, ale niechże ten ubój będzie naprawdę koszerny, czyli humanitarny". - Jeżeli Żydzi chcą połączyć przemysł z koszernością, niech zbudują nowy system łączący aspekt koszerny i etyczny - mówi Aszkenazy.
Szkodliwe
Jego zdaniem ostrymi protestami Żydzi sobie szkodzą. - Jest taka bajka o pastuszku i wilkach - pastuszek z nudów wołał: pomocy, wilki. W końcu ludzie przestali reagować i kiedy wilki naprawdę zaatakowały owce - nie pomogli. To, co robią organizacje żydowskie, to jest takie wołanie "wilki, wilki!" - kiedy wilków nie ma. Kiedy naprawdę antysemityzm by się pojawił - ludzie mogliby nie zareagować - ocenia Aszkenazy.
Działacz Związku Postępowych Gmin Żydowskich przestrzega także, że takie oskarżenia mogą tylko zaszkodzić wzajemnym relacjom. - Moi przyjaciele, sąsiedzi, znajomi - wszyscy filosemici - od dłuższego czasu mówią mi, że niesłuszne oskarżenie Polaków o antysemityzm wcześniej czy później doprowadzi do oskarżeń Żydów o antypolonizm. Będziemy się oskarżać nawzajem - i będzie po przyjaźni polsko-izraelskiej, po dialogu polsko-żydowskim. Dialog oparty na oskarżeniach jest niemożliwy. Żydzi mają wobec Polski dług wdzięczności - mówi.
Decyzja Sejmu
W ubiegły piątek Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ogłuszania, czyli tzw. ubój rytualny. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt powstał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który orzekł, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był tego rodzaju ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. W poniedziałek w ostrym oświadczeniu izraelskiego MSZ podkreślono, że decyzja polskiego Sejmu odrzucająca ustawę umożliwiającą ubój rytualny w Polsce jest zupełnie nie do przyjęcia i "poważnie szkodzi próbie przywrócenia tu życia żydowskiego". W oświadczeniu jest też mowa o brutalnym ciosie wymierzonym w religijną tradycję narodu żydowskiego. Premier Donald Tusk uznał za niestosowne zdanie z oświadczenia, w którym mowa jest o szkodzeniu procesowi przywracania żydowskiego życia w Polsce. W poniedziałek szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Michał Boni wystąpił do Rządowego Centrum Legislacji o pilną interpretację, czy po odrzuceniu w Sejmie projektu o uboju rytualnym możliwy jest ubój dla potrzeb mniejszości wyznaniowych w Polsce.
Autor: mn/ja/zp / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl, TVN24