Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji nie jest wymierzone w kogokolwiek i nie powinno być wykorzystywane do wywoływania napięć społecznych - przekonuje Julia Przyłębska. Jej zdaniem oskarżenia kierowane pod adresem Trybunału są bezzasadne i zmanipulowane.
Trybunał Przyłębskiej orzekł w czwartek o niezgodności z konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Orzeczenie zapadło większością głosów, zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów.
Od czwartku w całej Polsce trwają protesty przeciw zmianom w prawie aborcyjnym.
Czytaj więcej: Protesty w całej Polsce. Podsumowujemy poniedziałek
Przyłębska: orzeczenie TK nie jest wymierzone w kogokolwiek
Przyłębska mówiła o czwartkowym orzeczeniu w rozmowie z Polską Agencją Prasową, która została opublikowana we wtorek.
- Trybunał Konstytucyjny orzekł wyłącznie w kwestii przesłanki eugenicznej uzasadniającej przerywanie ciąży. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży nadal dopuszcza możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego, między innymi gwałtu - powiedziała.
Jej zdaniem bezzasadne są oskarżenia kierowane pod adresem orzeczenia, jakoby pozbawiało ono kobiety prawa wyboru, gdy zagrożone jest ich życie lub zdrowie.
Za "manipulację" Przyłębska uznała oskarżanie trybunału, że jego orzeczenie to cios wymierzony w osiągnięcia nauk medycznych. Stwierdziła, że orzeczenie Trybunału nie zabrania badań prenatalnych. - Przeciwnie - wskazuje, że Rzeczpospolita Polska, zgodnie z konstytucją, zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia i zdrowia, a jednym ze środków tej ochrony, w przypadku kobiet w ciąży, są badania prenatalne - oświadczyła.
Przekonywała, że orzeczenie "nie jest wymierzone w kogokolwiek i nie powinno być przez nikogo wykorzystywane do wywoływania napięć społecznych".
"Każdy, dla kogo dobro Rzeczpospolitej jest wartością, powinien dziś apelować o spokój"
- Te podziały wywoływane są przez dezinformację, nieprawidłowe przedstawianie znaczenia wydanego wyroku i jego treści, nawoływanie do wychodzenia na ulicę, kiedy obowiązują ograniczenia w organizowaniu zgromadzeń służące właśnie ochronie życia i zdrowia - stwierdziła.
Według niej, "akceptowanie agresji, brutalnego i wulgarnego języka, zachęcanie do dewastowania mienia publicznego i miejsc kultu religijnego, bezczeszczenia miejsc pamięci, symboli polskiej kultury, zakłócania modlitwy, a więc prawa do sprawowania praktyk religijnych, to jawny gwałt na prawach, które chroni także konstytucja".
- Każdy, dla kogo dobro Rzeczypospolitej jest wartością, powinien dziś apelować o spokój społeczny, troskę o najsłabszych, poszanowanie prawa - powiedziała. - Nie jesteśmy bowiem obywatelami wszechświata, a członkami konkretnej wspólnoty politycznej – obywatelami Rzeczypospolitej i od naszej dzisiejszej postawy zależy nasza przyszłość, także ta w najbliższej perspektywie - dodała.
Źródło: PAP