Prezydent Andrzej Duda rozmawia z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem o sytuacji bezpieczeństwa w regionie w kontekście wydarzeń na Białorusi - podał we wtorek na Twitterze szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, zamieszczając zdjęcie ze spotkania polityków. W sprawie Białorusi głos zabrał również premier Mateusz Morawiecki.
Na Białorusi trwają protesty związane z wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Według oficjalnych rezultatów wybory wygrał ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka, zdobywając 80,1 procent głosów. Podczas protestów co najmniej dwie osoby zginęły, a 200 zostało rannych. Zatrzymano prawie siedem tysięcy osób. Wielu uczestników brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.
Duda ze Stoltenbergiem o sytuacji na Białorusi
Między innymi o sytuacji za naszą wschodnią granicą rozmawiali we wtorek telefonicznie prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
"Prezydent Andrzej Duda rozmawia z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem o sytuacji bezpieczeństwa w regionie w kontekście wydarzeń na Białorusi oraz o zwiększeniu amerykańskiego zaangażowania w Europie na podstawie umowie o współpracy wojskowej między Polską a Stanami Zjednoczonymi" - napisał szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, zamieszczając archiwalne zdjęcie ze spotkania obu polityków.
W sobotę z jednodniową wizytą w Warszawie przebywał amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Wraz z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem i w obecności prezydenta Andrzeja Dudy podpisał polsko-amerykańską umowę wojskową. Zgodnie z umową wojskową liczba amerykańskich żołnierzy nad Wisłą zwiększy się o tysiąc - do około 5,5 tysiąca. Ponadto Polska zapewni bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, corocznie określane ilości paliwa, a także elementy wsparcia w magazynowaniu. Szacunkowy koszt działań dla wojsk USA wyniesie około 500 mln zł rocznie.
CZYTAJ TAKŻE: Co podpisali Mike Pompeo i Mariusz Błaszczak?>>>
Morawiecki: będziemy omawiali sankcje, które powinny być nałożone na Białoruś
O sytuacji na Białorusi mówił we wtorek w Katowicach premier Mateusz Morawiecki. - Wspieramy w całej rozciągłości protesty obywatelskie na Białorusi. Wiemy doskonale, że Białorusini pragną prawdziwej demokracji i wolności. Tego na Białorusi brakowało - powiedział.
Premier ocenił, że sytuacja na Białorusi się zmienia. Wspomniał o poniedziałkowej wizycie Alaksandra Łukaszenki w zakładach przemysłowych. - To do niedawna był jego, można powiedzieć, bastion. Tymczasem tam został niemalże wykrzyczany, wygwizdany. Jednoznacznie powiedziano mu, co o nim myślą robotnicy białoruscy - wskazał premier, dodając, że postulaty wolności i demokracji płyną z wielu miejscowości na Białorusi.
Morawiecki przypomniał, że przed tygodniem złożył wniosek o zwołanie specjalnego spotkania Rady Europejskiej na temat Białorusi i w poniedziałek organizację takiego spotkania na środę zapowiedział w rozmowie z nim szef RE Charles Michel. Z powodu epidemii będzie ono miało formę wideokonferencji.
- Będziemy omawiali sankcje, które powinny być nałożone na Białoruś, będziemy omawiali sytuację geopolityczną, stanowisko Unii Europejskiej. Oczywiście, my jednoznacznie jako Polacy chcemy wolności i demokracji na Białorusi i obiecujemy wsparcie - wsparcie całej Unii - mówił premier.
Jak ocenił szef rządu, główna opozycyjna kandydatka na prezydenta Swietłana Cichanouska jest w niezwykle trudnym położeniu. - Wraz z wyrazami otuchy i podziwu dla pani Cichanouskiej i dla innych liderów opozycyjnych chcę przekazać słowa pozdrowienia dla całego narodu białoruskiego od narodu polskiego. Wierzymy, że ta walka o wolności i demokrację zakończy się sukcesem i że w sposób pokojowy, podkreślam: pokojowy, uda się przejść przez ten bardzo trudny okres - powiedział premier, deklarując, że Polska będzie robić wszystko, by dopomóc w tym procesie.
Źródło: PAP