Protestujący w Sejmie chcieli przed zbliżającym się Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO wywiesić w oknie transparent, który zwróciłby uwagę zagranicznych gości na ich sytuację. Uniemożliwiła im to jednak w czwartek straż marszałkowska.
Protestujący w Sejmie chcą wywiesić baner w języku angielskim, który - jak mają nadzieję - zwróci uwagę na ich protest poza granicami Polski.
Od piątku w budynkach Sejmu będzie się odbywała czterodniowa sesja Zgromadzenia Parlamentarnego Sojuszu Północnoatlantyckiego - forum, które spotyka się dwa razy w roku - potrwa do 28 maja.
Próba wywieszenia transparentu
W czwartek po południu kobiety otworzyły okno na pierwszym piętrze w holu głównym Sejmu. Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych trzymała w rękach transparent.
Wtedy do kobiet podeszła straż marszałkowska, która poprosiła o zamknięcie okna. Strażnicy argumentowali, że chodzi o bezpieczeństwo. Hartwich wychylała się przez okno, próbując wywiesić baner. Ostatecznie strażnicy zamknęli okno.
Kobiety nie zrezygnowały jednak z prób wywieszenia transparentu. Podjęły kolejną próbę. Ponownie zainterweniowali sejmowi funkcjonariusze. Doszło do przepychanek i wzajemnych oskarżeń o użycie siły.
"Niech mnie pan nie dotyka", "proszę wziąć te ręce ode mnie" - krzyczały protestujące.
W trakcie przepychanek w Sejmie niepełnosprawny Adrian Glinka krzyczał do swojej mamy "Mama, proszę cię, odpuść".
Kobiety zostały ostatecznie odciągnięte od okna. Transparent nie zawisł na zewnętrznej ścianie budynku.
"Mamy pewne fundamentalne zasady bezpieczeństwa"
Do incydentu odniósł się dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. - Z jednej strony mamy wydarzenie, które zasadniczo ma wpływ na pracę Kancelarii Sejmu, staramy się w jakiś sposób respektować i odnosić do postulatów osób protestujących. Z drugiej strony mamy pewne fundamentalne zasady bezpieczeństwa - tłumaczył.
- Nie jest tajemnicą, że wszystko, co dzieje się teraz w Kancelarii Sejmu, z racji tego, że jesteśmy niefortunnym gospodarzem tego protestu, będzie przypisywane nam i na nasz rachunek. Dlatego w jakiejś mierze te kwestie bezpieczeństwa muszą mieć swoją wagę, musimy dmuchać na zimne - dodawał.
"To jest pracownik Kancelarii Sejmu"
Reporterka TVN24 Agata Adamek pytała Grzegrzółkę, kim jest Robert Pręgowski, który brał udział w powstrzymaniu protestujących przed zawieszeniem transparentu i użył wobec nich siły. Dyrektor CIS odpowiedział, że "nie identyfikował osób na nagraniu", ale jeżeli to rzeczywiście była ta osoba, "to jest pracownik Kancelarii Sejmu, osoba związana ze strażą marszałkowską".
Zapytany przez dziennikarzy, jaką funkcję pełni Pręgowski, odparł: - Nie znam jego stanowiska służbowego. Wiem, że jest wieloletnim pracownikiem Kancelarii Sejmu.
Dopytywany, dlaczego użyto siły wobec protestujący, stwierdził: - Czasami stanowcze rozwiązania są lepsze, może bardziej wskazane, niż to, żeby doszło do czegoś bardziej niepokojącego.
Protest
Protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie trwa od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym", dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Zaproponowali, by dodatek był wprowadzany stopniowo: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.
Protestujący uważają, że zrealizowano jeden postulat - podniesienia renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Opublikowano już także ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: kb//kg, adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24