Warszawska prokuratura okręgowa zbada sprawę przecieku do "Rzeczpospolitej" stenogramów rozmów telefonicznych kardiochirurga Mirosława G. Zapowiedział to w RMF FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
- Ja nie będę tolerował takich sytuacji, tak jak to się działo przez ostatnie dwa lata, że informacje przeciekały do różnych środków masowego przekazu. Prokurator krajowy wyśle pewnie pismo do prokuratorów, przypominając im o tym i o konsekwencjach z tym związanych. W tym też konsekwencjach karnych - powiedział Zbigniew Ćwiąkalski. Zapowiedział również postępowanie w sprawie przecieku.
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska, "prokuratura przeanalizuje publikację 'Rzeczpospolitej' oraz materiały ze śledztwa" i zbada "czy nie doszło do przecieku".
"Rzeczpospolita" opublikowała zapisy tekstowe rozmowy telefonicznej dr. Mirosława G. z personelem szpitala MSWiA, na których zapadła decyzja o odłączeniu pacjenta od urządzeń podtrzymujących życie. Według gazety, może z nich wynikać, że Mirosław G. kazał odłączyć pacjenta po to, żeby koledzy z oddziału nie musieli spędzać na dyżurze całego weekendu. Lekarze zwracali uwagę dr. G, że odłączenie urządzeń oznacza natychmiastowy zgon.
PO: To CBA, PiS: To prokuratura
Zbigniew Ziobro jako źródło przecieku wskazuje właśnie prokuraturę: - Stenogram z rozmów doktora G. znajdował się w prokuraturze,
Od czasu kiedy pan Ćwiąkalski został prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości, prokuratura cieknie jak podziurawiona beczka Zbigniew Ziobro o cwiakalskim
Z kolei szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział w niedzielę w Radiu ZET, że "zastanawiające jest, że po raz kolejny z CBA wyciekają dokumenty, stenogramy": - To jest dla mnie rzecz absolutnie nie do przyjęcia, że instytucja państwowa, która ma rzetelnie wykonywać swoje obowiązki, często zanim jeszcze sąd, czy prokuratura podejmie postępowanie, już upublicznia.
Ziobro uznał tę wypowiedź za "atak ze strony polityków PO". Jak ocenił, wypowiedź Chlebowskiego jest "szczytem cynizmu i hipokryzji ze strony PO".
Mirosław G., były ordynator oddziału kardiochirurgii w szpitalu MSWiA w Warszawie, został zatrzymany 12 lutego przez funkcjonariuszy CBA. Jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys. zł. Zatrzymanie lekarza było filmowane i pokazane potem w stacjach telewizyjnych, po emisji na wspólnej konferencji prasowej Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Źródło: PAP, tvn24.pl