We krwi prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie stwierdzono alkoholu - poinformował rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Przyznał też, ze tłumaczenie protokołu z sekcji zwłok prezydenta śledczy otrzymali w ubiegłym tygodniu. Jak dowiaduje się tvn24.pl wynika z niego, że przyczyną śmierci głowy państwa były "wielonarządowe obrażenia ciała".
Sugestie, że Lech Kaczyński w chwili katastrofy mógł być pod wpływem alkoholu, wysuwał poseł PO Janusz Palikot. Ale jak poinformowała prokuratura, badania sądowo-chemiczne wykluczyły taką możliwość.
Inne informacje, które znalazły się w protokole z sekcji zwłok prezydenta nie zostały upublicznione. - Dokument ten nie został upubliczniony po wpłynięciu do prokuratury z uwagi na pierwszeństwo zapoznania się z dokumentem przez osoby najbliższe pana prezydenta - wyjaśnił Rzepa.
I dodał: - W środę Jarosław Kaczyński oraz jego pełnomocnik uzyskali dostęp do protokołu i zapoznali się z jego treścią.
"Wszystko zostało zdementowane"
Prokuratura wojskowa podała także, że wszystkie czynności związane z sekcją zwłok prezydenta, jak też zakres zleconych badań - w tym także toksykologicznych - wykonywane były z urzędu, na polecenie prokuratury Federacji Rosyjskiej.
Fakt zapoznania się z dokumentem potwierdził PAP pełnomocnik rodziny prezydenta Kaczyńskiego, mec. Rafał Rogalski. Dodał, że zapoznał się z nim wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przed południem. - Potwierdzam, że nie stwierdzono we krwi jakichkolwiek śladów alkoholu, to oczywiście bardzo ważna informacja z punktu widzenia wszystkich skandalicznych, oszczerczych i znieważających twierdzeń, jakie były formułowane pod adresem śp. prezydenta L. Kaczyńskiego. Wszystkie te twierdzenia zostały zdementowane - powiedział pełnomocnik.
Rogalski dodał, że z protokołem zapoznał się po informacji ze strony prokuratury. - Dziękuję za życzliwość ze strony prokuratury, która po otrzymaniu tłumaczenia poinformowała mnie, że tłumaczenie wpłynęło i mogę się zapoznać z tym dokumentem - zaznaczył. - Ze względu na fakt, że protokół objęty jest klauzulą tajności, nie mogę na jego temat nic więcej powiedzieć - zastrzegł mecenas.
Jedyny dostępny
Portalowi tvn24.pl nieoficjalnie udało się dowiedzieć, że w protokole jako bezpośrednią przyczynę śmierci prezydenta rosyjscy lekarze wskazali "wielonarządowe obrażenia ciała". Informacje takie pojawiały się krótko po katastrofie między innymi w rosyjskich mediach.
Rosjanie do tej pory przysłali tylko jeden protokół z sekcji zwłok - prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak ujawnił we wtorek minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, pozostałe dokumenty z sekcji zwłok ofiar katastrofy lotniczej mają trafić do Polski w sierpniu.
Źródło: tvn24.pl, PAP