Szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Marzena Kowalska zaapelowała do warszawskich prokuratorów, by cofnęli złożone dymisje, tłumaczone "utratą zaufania" do szefowej prokuratury okręgowej - odwołanej już przez prokuratora generalnego.
Wczoraj 9. prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożyło dymisje. Jak tłumaczyli ma to związek z "utratą zaufania" do szefowej prokuratury okręgowej - odwołanej już przez prokuratora generalnego Elżbiety Janickiej. Nastąpiła "utrata zaufania do bezstronności wydawanych przez nią poleceń", a także "naruszanie przez Prokuratora Okręgowego przepisów ustawy o prokuraturze" - napisali w komunikacie. Polegać ono miało na ograniczaniu niezależności prokuratorów oraz nieinformowaniu Prokuratora Apelacyjnego w Warszawie o stanie spraw objętych nadzorem służbowym. Wnioski o odwołanie z swych funkcji złożyli: zastępca prokuratora okręgowego, naczelnik wydziału śledczego, naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej, wszyscy kierownicy działów w tych wydziałach oraz rzecznik prasowy.
"Prawdopodobnie dymisje będą wycofane" - Wszystko wskazuje na to, że dymisje będą wycofane - powiedział dziennikarzom Maciej Kujawski z prokuratury okręgowej. Dodał, że prokuratorzy ci wypełniają swe obowiązki - z wyjątkiem jednego, który jest na zwolnieniu. Podkreślił, że dymisje te nie były "decyzjami koniunkturalnymi".
W poniedziałek Elżbieta Janicka podała się do dymisji, którą od razu przyjął prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jak podało ministerstwo sprawiedliwości, przyczyną dymisji był konflikt z niektórymi podwładnymi Janickiej. - Ziobro oczekuje od Kowalskiej, którą darzy zaufaniem, wskazania kolejnego kandydata na stanowisko Prokuratora Okręgowego - podał wieczorem tego dnia resort.
Czy chodzi o korupcję i Tomasza Lipca? Dlaczego prokuratorzy złożyli dymisje? Według "Newsweeka" miało chodzić o śledztwo dotyczące byłego ministra sportu Tomasza Lipca, zatrzymanego pod zarzutem korupcji, a według Radia Zet także o śledztwo w sprawie b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. "Newsweek" twierdzi, że Janicka "naciskała na swoich podwładnych, żeby opóźnić zatrzymanie byłego ministra sportu Tomasza Lipca". - Śledczy mogli zatrzymać podejrzanego o korupcję byłego ministra sportu we wrześniu, ale naciski Janickiej spowodowały, że Lipiec został zatrzymany dopiero po wyborach - napisał "Newsweek".
Kolejny protest, tym razem Kraków Radio RMF FM dotarło do informacji na temat nieprawidłowości w prokuraturze w Krakowie. Znany z walki z mafią paliwową krakowski prokurator, Marek Wełna, zarzucił swoim przełożonym błędy w postępowaniach i kierowanie śledztwa na poboczne tory. Reporterzy RMF FM dotarli do jego pisma do ministra sprawiedliwości. W dokumencie z marca zeszłego roku Wełna tłumaczy powody swojej rezygnacji z kierowania specjalnym zespołem śledczym.
Wełna krytykował swych szefów za to, że zlecali czasochłonne analizy. Jak pisał, "ich przydatność dla efektywnego wykorzystania w procesie jest co najmniej dyskusyjna". Przydatne były za to do niszczenia politycznych przeciwników. Dotyczy to spraw, gdzie pojawiali się politycy lewicy, m.in. Jacek Piechota, Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy, Józef Oleksy czy brat Leszka Millera. Śledczy na kilka dni rezygnowali ze swoich obowiązków, by szukać informacji związanych z określonym politykiem.
Źródło: PAP, TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24