Prokurator Barbara Kijanko, która w 2009 roku była referentem prowadzącym sprawę Amber Gold, złożyła wniosek o przeniesienie w stan spoczynku z powodów zdrowotnych. Kijanko miała być pierwszym świadkiem przed sejmową komisją śledczą. Dwukrotnie nie stawiła się, przedkładając zwolnienia lekarskie.
Barbara Kijanko była prokuratorem referentem prowadzącym sprawę Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w pierwszej fazie postępowania, po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego pod koniec 2009 roku. Dwukrotnie wzywana była na świadka przez sejmową komisję śledczą ds. Amber Gold i nie stawiała się przedkładając zwolnienia lekarskie.
Rok na zwolnieniu lekarskim
- Upłynął rok od momentu, gdy prokurator przebywa na zwolnieniu lekarskim. Przedłożyła ona kolejne zwolnienie i jednocześnie złożyła wniosek o przeniesienie w stan spoczynku z powodów zdrowotnych – powiedziała w piątek pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. - Skierowaliśmy do dyrektora oddziału ZUS w Gdańsku prośbę w trybie ustawy o prokuraturze o wydanie orzeczenia mówiącego, czy prokurator jest trwale niezdolna do pełnienia obowiązków czy też nie. Będziemy czekać na to orzeczenie przed nadaniem biegu wnioskowi o przeniesienie w stan spoczynku – powiedziała Wawryniuk.
Dwa razy się nie stawiła, choć biegli nie znaleźli przeciwwskazań
Prokurator Kijanko miała być pierwszym świadkiem przesłuchanym przez komisję śledczą jeszcze w zeszłym roku. Przedstawiła wówczas zaświadczenie lekarskie, z którego wynikało, że nie może się stawić na przesłuchaniu. Komisja zdecydowała o zasięgnięciu opinii w sprawie jej zdrowia. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Szczecinie stwierdzili, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, by Kijanko stanęła przed komisją śledczą. W lutym bieżącego roku Kijanko została ponownie wezwana przez komisję na świadka. Także wówczas nie stawiła się. Komisja zapowiedziała, że wystąpi do sądu o nałożenie kary na świadka.
Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów
W początkach lutego komisja zdecydowała o przekazaniu do prokuratora generalnego dwóch zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów prowadzących sprawę Amber Gold. Jedno z nich dotyczyło prokurator Kijanko i tego, jak było prowadzone przez nią postępowanie w sprawie Amber Gold w okresie grudzień 2009 r. - czerwiec 2012 r. Prokuratura Regionalna w Łodzi informowała w lutym, że wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów prowadzących bądź nadzorujących postępowanie w sprawie Amber Gold.
Wassermann o nieprawidłowościach w postępowaniu Kijanko
W marcu 2013 roku - już po wybuchu afery - w analizie przygotowanej przez Komitet Stabilności Finansowej jako "czynniki krytyczne" w sprawie Amber Gold wymieniono m.in.: "niedostateczne działania prokuratora-referenta na etapie prowadzenia postępowania sprawdzającego, w szczególności ograniczenie się do zgromadzenia szczątkowej dokumentacji, w wyniku czego podjęto decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa", "wadliwe wykonanie przez prokuratora-referenta zalecenia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe, w szczególności niewykonanie szeregu czynności wskazanych w zaleceniu, co skutkowało umorzeniem dochodzenia" i "brak odpowiedniej reakcji" na zawiadomienia kierowane przez KNF.
W listopadzie 2016 r. podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej jej przewodnicząca Małgorzata Wassermann wymieniała nieprawidłowości w postępowaniu prokurator Kijanko. Wskazywała m.in. na umorzenie postępowania bez wykonania czynności, dwukrotne przesłuchanie świadka, który mógłby wystąpić jako podejrzany, wydanie mu kserokopii akt, zlekceważenie trzech kolejnych zawiadomień KNF, niezweryfikowanie stanu faktycznego w sprawie, brak wydania postanowienia o zabezpieczeniu dokumentów i o wydaniu złota. Wobec Kijanko toczyło się prokuratorskie postępowanie dyscyplinarne, ostatecznie jednak została ona uwolniona od zarzutów dyscyplinarnych. Były rzecznik dyscyplinarny w ówczesnej Prokuraturze Generalnej, prokurator Jacek Radoniewicz, mówił w grudniu ubiegłego roku przed komisją śledczą, że w praktyce jest bardzo trudno postawić "skutecznie zarzuty rażącej obrazy przepisów prawa" prokuratorom.
Autor: bpm//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24