Ruszyło "wyjaśniające postępowanie dyscyplinarne" dotyczące prokuratora, który nie objął generała Michała Janiszewskiego aktem oskarżenia za wprowadzenie stanu wojennego – dowiedział się tvn24.pl. Prokurator Piotr Piątek w chwili kierowania do sądu aktu oskarżenia uznał, że generał nie żyje, choć w rzeczywistości przeżył on jeszcze niemal dekadę. O "generale, który umierał dwa razy" pisaliśmy w tvn24.pl.
Na ławie oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego nigdy nie zasiadł generał Michał Janiszewski, twórca Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej uznał, że generał nie żyje. Tymczasem zmarł on niemal dziesięć lat po wniesieniu do sądu aktu oskarżenia, a cztery lata po pierwszych wyrokach - ustaliła tvn24.pl.
Fakt, że rozpoczęło się "wyjaśniające postępowanie dyscyplinarne" wobec prokuratora Piotra Piątka, potwierdził nam rzecznik pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej prokurator Robert Janicki.
- Postępowanie prowadzi rzecznik dyscyplinarny dla prokuratorów głównej i oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu – przekazał prokurator Janicki.
Generał, który umierał dwa razy
Jedno z najważniejszych śledztw w historii IPN prowadził prokurator Piotr Piątek z katowickiego oddziału tej instytucji. Po trzech latach śledztwa, w 2007 roku, skierował on do sądu akt oskarżenia przeciwko generałom: Wojciechowi Jaruzelskiemu, Florianowi Siwickiemu, Czesławowi Kiszczakowi, Tadeuszowi Tuczapskiemu oraz siedmiu innym osobom, w tym Stanisławowi Kani.
Wśród oskarżonych powinien się znaleźć również generał Michał Janiszewski, który przez całe lata 80. pełnił funkcję szefa Urzędu Rady Ministrów i prawej ręki generała Wojciecha Jaruzelskiego. Prokurator Piątek uznał jednak, że niemożliwe jest objęcie Janiszewskiego aktem oskarżenia, bo jest on jednym ze "zmarłych członków związku przestępczego kierowanego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego: generała Tadeusza Hupałowskiego, generała Mieczysława Dębickiego, generała Michała Janiszewskiego".
Taką informację zawarł prokurator na 145. stronie aktu oskarżenia, który stanowi informację publiczną i jest dostępny na stronach IPN.
Dokumentacja medyczna
Tymczasem, jak sprawdziliśmy, generał Michał Janiszewski zmarł dopiero w lutym 2016 roku, czyli niemal w dekadę po wysłaniu aktu oskarżenia. Nekrologi pojawiły się wtedy na łamach prasy, informację przekazały główne media.
- Przyjęte rozstrzygnięcie nie było słuszne, bowiem tenże Michał Janiszewski zmarł 3 lutego 2016 roku. Teraz trwa postępowanie służbowe, które ma na celu wyjaśnienie przyczyn powstałego uchybienia – potwierdził w rozmowie z tvn24.pl prokurator Robert Janicki z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, gdy pierwszy raz opisaliśmy tę sprawę.
65 tomów akt śledztwa do analizy
Według naszych nieoficjalnych informacji, po tym, jak skierowaliśmy pytania do IPN, przeanalizowano 65 tomów akt śledztwa. Nie znaleziono żadnych dokumentów, na których mógł się oprzeć prokurator Piątek, by uznać generała Janiszewskiego za osobę nieżyjącą.
- Precyzyjnie reguluje to Kodeks karny i Kodeks postępowania karnego. Podstawą do wyłączenia z aktu oskarżenia jest akt zgonu. Każdy prokurator ma również dostęp do bazy PESEL, w której może błyskawicznie sprawdzić, czy ktoś żyje – wyjaśnił tvn24.pl doświadczony prokurator. – Mimo niemal trzydziestu lat doświadczenia nie słyszałem o drugim takim błędzie - dodał.
Niekonsekwencja widoczna jest w samym akcie oskarżenia. Na 162. stronie znajdują się zapisy dotyczące "skróconych aktów zgonu", na przykład generała Tadeusza Hupałowskiego, Mieczysława Dębickiego i dziesięciu innych osób. W przypadku generała Michała Janiszewskiego zapis brzmi jedynie "dokumentacja medyczna dotycząca Michała Janiszewskiego".
Rola generała Janiszewskiego
O to, jaką rolę generał Michał Janiszewski pełnił w latach 80., zapytaliśmy historyka i politologa profesora Antoniego Dudka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Można go uznać za jedną z najważniejszych postaci dla całej dekady lat 80. w Polsce – podkreślił historyk. – Był jednym z trzech najbliższych generałowi Jaruzelskiemu postaci. Wojskiem rządził generał Florian Siwicki, aparatem bezpieczeństwa generał Czesław Kiszczak a faktyczną rolę premiera, jako szef Urzędu Rady Ministrów, pełnił właśnie Michał Janiszewski - wyjaśnił prof. Dudek.
Doniesienie w sprawie Piątka
Doniesienie do prokuratury w sprawie błędu oskarżyciela Piotra Piątka złożył poseł Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej.
– To jeden z największych skandali współczesnej Polski. IPN, zamiast rozliczyć jednego z głównych twórców stanu wojennego, wymazał go z aktu oskarżenia. Sprytnie ułaskawiono generała, fałszując akt oskarżenia – komentował poseł. – Zwracam uwagę, że wśród najbliższych współpracowników generała Janiszewskiego była "pani Basia", która dziś towarzyszy Jarosławowi Kaczyńskiemu, a Antoniego Macierewicza nie odstępował na krok "pan Kazio", były ochroniarz tego samego generała - dodał Brejza.
Z prokuratorem Piotrem Piątkiem nie udało nam się skontaktować. Od 2012 roku jest na prokuratorskiej emeryturze, czyli "w stanie spoczynku".
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl