Prokurator Generalny zawnioskował w czwartek o uchylenie immunitetu posłowi Platformy Obywatelskiej Sławomirowi Neumannowi. Jeleniogórska prokuratura chce mu postawić zarzut przekroczenia uprawnień, gdy był wiceministrem zdrowia.
Ewentualne zarzuty dla Neumanna byłyby efektem wznowienia śledztwa, umorzonego w 2014 roku.
Ponowne podjęcie śledztwa przez prokuratorów z Jeleniej Góry Neumann uznał za "absolutnie polityczne", zaznaczając, że wcześniej prokuratura umorzyła je po tym, jak przez rok badała sprawę, sprawdzała jego "maile, SMS-y, billingi, rozmowy, rachunki i stwierdziła, że nie ma nic".
Wniosek o uchylenie immunitetu
"Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Prokurator Generalny wystąpił dziś tj. 12 kwietnia 2018 r. do Marszałka Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Posła na Sejm RP Sławomira Neumanna" - oświadczyła Prokuratura Krajowa.
Zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności sądowej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów wydaje Sejm.
Jeleniogórska prokuratura zamierza postawić Neumannowi zarzut przekroczenia uprawnień, kiedy był sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia.
"Efektem działań ówczesnego wiceministra było osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia" - wyjaśniono w komunikacie.
Prokuratura Krajowa stwierdza także, że "mimo wykrytych nieprawidłowości Narodowy Fundusz Zdrowia - wskutek nacisków wiceministra Neumanna - wycofał się z wypowiedzenia klinice kontraktu i przedłużył go na kolejny rok".
"Bezprawne interwencje wiceministra"
W komunikacie jest mowa o "bezprawnych interwencjach wiceministra" i o tym, że Neumann "występował w interesie kliniki".
"Z ustaleń śledztwa wynika, że gdy we wrześniu 2013 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zerwał umowę z nieuczciwą kliniką, ówczesny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Sławomir Neumann podejmował w jej interesie liczne bezprawne działania. Interweniował u prezes NFZ i dyrektora Mazowieckiego Oddziału Funduszu Adama T. Zlecił też podległym sobie pracownikom wadliwą interpretację przepisów, która miała być uzasadnieniem dla kontynuowania współpracy z lecznicą pobierającą od pacjentów nienależne opłaty" - oświadczono.
Prokuratura pisze, że w grudniu 2013 roku odwołana została prezes NFZ, która odmawiała podpisania nowego kontraktu z lecznicą. "Naciskom wiceministra Neumanna uległ Adam T., który jako dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ wbrew przepisom zawarł 31 grudnia 2013 roku z warszawską kliniką aneks do umowy o świadczeniu opieki zdrowotnej w zakresie okulistyki. Aneks został zawarty z datą wsteczną – od 21 grudnia 2013 roku, gdy dobiegała końca wypowiedziana umowa. Przedłużał do końca 2014 roku okres obowiązywania kontraktu" - pisze prokuratura.
Prokuratura informuje, że Adamowi T. zostały już w lutym tego roku postawione zarzuty przekroczenia uprawnień.
Prokuratura: klinika oszukiwała pacjentów
Prokuratura pisze także, że klinika "bezprawnie przyjęła od pacjentów kwotę w wysokości ponad 1,6 miliona złotych", częściowo w formie rzekomo dobrowolnych darowizn. Pieniądze pobierano pod pretekstem wszczepienia chorym cierpiącym na zaćmę lepszej soczewki, niż gwarantował to kontrakt zawarty z kliniką przez NFZ.
"Nieświadomi pacjenci wnosili dodatkowe opłaty za zabiegi, mimo że były one w całości – łącznie z soczewką – refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Właśnie wykrycie tego procederu było przyczyną zerwania przez NFZ kontraktu z kliniką" - stwierdza Prokuratura Krajowa w komunikacie.
"Ostateczne przedłużenie umowy z NFZ – mimo jej wcześniejszego wypowiedzenia – pozwoliło klinice na uzyskanie korzyści majątkowej w wysokości 13,5 miliona złotych. O tę kwotę – ze szkodą dla interesu publicznego – zostały obniżone wydatki na usługi medyczne rzetelnie świadczone przez inne kliniki w ramach kontraktów z NFZ. Było to sprzeczne z zasadą równego traktowania podmiotów wobec prawa i podważało zaufanie do organów władzy" - stwierdzono.
Śledztwo ws. podejrzenia korupcji z udziałem polityka PO jeleniogórska prokuratura prowadzi od marca 2016 roku.
Zawiadomienie o łapówce
W 2014 roku do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło anonimowe zawiadomienie, że ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyjął 50 tysięcy złotych łapówki od prezesa centrum medycznego. Informator sugerował, że w zamian Neumann miał wpływać w NFZ na decyzje, które będą korzystne dla tej palcówki medycznej przy kontraktowaniu usług na okulistyczne leczenie.
To postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w grudniu 2014 roku. Po przeanalizowaniu akt sprawy prokurator okręgowy w Jeleniej Górze zdecydował o ponownym podjęciu śledztwa w tej sprawie.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP, TVN24