Koniec z fikcją, politycy niech zajmują się polityką, a sędziowie sądzeniem - powiedział w środę rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński. Sędziowie przygotowali projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Zakłada on między innymi zniesienie możliwości delegacji sędziów do pracy w resorcie sprawiedliwości oraz odebranie ministrowi prawa mianowania prezesów sądów.
W środę opracowany przez Iustitię projekt zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych został przekazany wszystkim klubom parlamentarnym. Stowarzyszenie liczy, iż projekt zostanie podjęty przez kluby jeszcze w tej kadencji Sejmu.
- Liczymy na to, że zostanie uchwalony bardzo szybko. Parlament pokazał już, że czasami wystarczy kilka dni, aby uchwalić ustawę reformującą ważne dziedziny w kraju - mówił podczas briefingu przed Sejmem rzecznik prasowy Iustitii sędzia Bartłomiej Przymusiński.
Jak dodał, zmiana miałaby "odpolitycznić polskie sądy". - Wszyscy w ostatnich dniach byliśmy świadkami ujawnienia zachowań urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, które były niedopuszczalne. Co gorsza, osoby te były zarazem sędziami. Musimy więc sobie postawić pytanie, co zrobić, by do takich sytuacji nie dochodziło - zaznaczył Przymusiński. Jak wskazał, odpowiedzią na te pytania jest projekt przygotowany przez stowarzyszenie.
- Najwyższy czas skończyć z łączeniem władzy sądowniczej z wykonawczą. Koniec z fikcją, politycy niech zajmują się polityką, a sędziowie sądzeniem - podkreślił.
Co w projekcie?
Zgodnie z projektem zniesione miałyby zostać delegacje sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości. Ponadto wygaszenie obecnie udzielonych delegacji następowałoby z upływem trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy.
"Mając jednak na uwadze konstytucyjną wolność wyboru wykonywania zawodu i wyboru miejsca pracy projekt nie pozbawia możliwości podjęcia zatrudnienia w Ministerstwie Sprawiedliwości lub innej jednostce organizacyjnej podległej Ministerstwu Sprawiedliwości albo przez niego nadzorowanej. Według przyjętych założeń podjęcie takiego zatrudnienia będzie jednak wymagało zrzeczenia się urzędu albo przejścia w stan spoczynku" - wskazano w uzasadnieniu propozycji.
Jak dodano, "nie wyklucza to powrotu na urząd sędziego i poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli przerwa w pełnieniu obowiązków sędziego nie przekroczy 9 lat".
Ponadto kandydatów na stanowiska prezesów sądów miałyby wybierać zgromadzenia sędziowskie, zaś powoływać prezesa miałaby Krajowa Rada Sądownictwa. - Oczywiście to musi być nowa KRS, a nie Rada, która jest upolityczniona poprzez swój mechanizm wyboru - zastrzegł sędzia Przymusiński.
Trzecia zmiana zawarta w projekcie przewiduje, by kandydatów na rzecznika dyscyplinarnego sędziów zgłaszały do KRS zgromadzenia sędziów. - Gwarantujemy, że sędziowie potrafią zadbać o właściwą postawę etyczną swego środowiska - powiedział rzecznik Iustitii.
Afera hejterska
Onet napisał, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości - w tym były już wiceminister, sędzia Łukasz Piebiak - mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę.
HEJT WOBEC SĘDZIÓW. CO WIEMY O SPRAWIE> Według informacji portalu na komunikatorze WhatsApp miała m.in. powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów.
Autor: js/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24