Sądownictwo musi być nie "nasze", PiS-owskie, czy PO-wskie, tylko niezależne, niezawisłe - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 2008-2010 prof. Bohdan Zdziennicki. - Największym zagrożeniem jest to, że zmiany ustawodawcze czy wypowiedzi polityków uderzają w niezależność i niezawisłość sądów - tłumaczył.
Prof. Bohdan Zdziennicki odniósł się do kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego i wymiaru sprawiedliwości.
- Jest to taki czas, kiedy wszyscy uczciwi ludzie powinni zabierać głos. Następuje rozkład naszej państwowości, uderzenie idzie w sądownictwo - mówił były prezes TK i sędzia w stanie spoczynku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- To, co się stało z Trybunałem Konstytucyjnym, jest rzeczą tragiczną. Bez Trybunału nie ma demokratycznego państwa - dodał.
Przyłębska wybrana zgodnie z prawem?
Warszawski Sąd Apelacyjny zadał Sądowi Najwyższemu pytania prawne dotyczące "umocowania osób powołanych na określone stanowiska", a w tym kontekście - upoważnienia sędzi Julii Przyłębskiej "do dokonywania czynności za prezesa TK".
Pytany, czy obecny Trybunał Konstytucyjny funkcjonuje z legalnie wybraną prezes Przyłębską, prof. Zdziennicki odpowiedział, że "są istotne wątpliwości, czy ten wybór został dokonany prawidłowo".
- Poczekajmy, co na ten temat powie Sąd Najwyższy - powiedział.
"Sądownictwo stoi na straży prawa"
Zdaniem Zdziennickiego droga, na którą wkroczyło Prawo i Sprawiedliwość, "wskazuje na proces ogromnej destrukcji". - Sądownictwo jest podstawą funkcjonowania każdego kraju, ponieważ stoi na straży prawa. Wszystkie sprawy ostatecznie kończą się w sądach - wyjaśnił.
- Uderzenie w sądownictwo jest uderzeniem w istotę funkcjonowania każdego państwa - mówił prof. Zdziennicki.
Pytany, co jest największym zagrożeniem w upolitycznieniu sądownictwa, odpowiedział, że "sądownictwo musi być nie "nasze", nie PiS-owskie, PO-wskie, tylko niezależne i niezawisłe".
- Największym zagrożeniem jest to, jeżeli zmiany ustawodawcze czy wypowiedzi polityków uderzają w niezależność i niezawisłość sądów - tłumaczył. - Jeżeli sąd i sędzia nie jest niezawisły, to właściwie to nie jest sąd - stwierdził.
- Sędzia nie po to ma niezawisłość, żeby zaspokajać osobiste ambicje, tylko żeby spełniać swoją służbę publiczną, funkcję wobec społeczeństwa - skomentował.
"Uderzenie w sądownictwo"
Jak ocenił były prezes TK, "wyraźnie mamy cały czas uderzenia w sądownictwo". Tu wymienił Trybunał Konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa i Sąd Najwyższy, "który jest największym autorytetem".
- Jest to uderzenie zagrażające każdemu obywatelowi i jego prawom - mówił Zdziennicki. - Jeżeli nie będzie miał oparcia w sądach, to gdzie będzie szukał sprawiedliwości ? Na ulicy? Z kijem baseballowym? Przy pomocy anarchii? - pytał.
- Jeżeli się atakuje prawo i sądownictwo, to scenariusz, że kraj może się pogrążyć w każdej chwili w anarchii (…) jest realny - przekonywał.
Pytany, czy jego zdaniem rządzący mają tego świadomość, odpowiedział, że "świadomość jest jasna".
- (Rządzący - red.) mają działać w ramach konstytucji, która wiąże wszystkich. Nowe ustawy muszą być zgodne z konstytucją - podkreślał.
Jak zaznaczył, "jeżeli są wątpliwości, to od ich rozstrzygnięcia jest Trybunał Konstytucyjny".
- To zamknięty system, na tym funkcjonują wszystkie demokratyczne państwa prawne - dodał.
Prowadzący program wskazał, że do rozstrzygania trzeba mieć "swój" Trybunał Konstytucyjny. - Wezmę to w cudzysłów - podkreślił Grzegorz Kajdanowicz.
- "Swój" Trybunał nie jest Trybunałem. Trybunał ma być niezależny - podkreślił prof. Zdziennicki. - Każdy sędzia składa taką przysięgę, że będzie wierny prawu i swojemu sumieniu - wyjaśnił.
Autor: kb//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24