Sąd Rejonowy w Pabianicach bezterminowo odroczył proces oskarżonych o korupcję byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka, lobbysty Marka Dochnala oraz jego asystenta. Na wszystkich ciążą zarzuty korupcyjne.
Na sali nie było Pęczaka. Zabrakło też opinii biegłych co do stanu zdrowia byłego posła. Pęczak ma zwolnienie lekarskie do 5 grudnia. Tymczasem sąd czeka na opinię biegłego, czy Pęczak może jednak uczestniczyć w rozprawach. Taka opinia ma wpłynąć do pabianickiego sądu na początku grudnia. Dopiero na jej podstawie wyznaczony zostanie nowy termin procesu.
Wcześniej rozprawy nie odbyły się między innymi ze względu na stan zdrowia Pęczaka, który był operowany na kilka dni przed jedną z rozpraw.
Andrzej Pęczak - były poseł i prominentny działacz SLD - jest oskarżony o przyjmowanie od Dochnala i jego asystenta łapówek. Jedną z form korupcji miało być udostępnienie do użytkowania luksusowego mercedesa. Słynny w swoim czasie był zapis telefonicznych rozmów między lobbystą a posłem, w których ten ostatni dopominał się o odpowiednio wysoki standard wyposażenia auta.
Według śledczych w 2004 roku jako poseł i szef sejmowej komisji kontroli państwowej otrzymał równowartość ponad 800 tysięcy złotych. Pęczak miał w zamian informować Dochnala o tajemnicach związanych z prywatyzacją niektórych polskich przedsiębiorstw.
Oskarżonym grozi do 12 lat więzienia.
W styczniu tego roku Pęczak i asystent lobbysty wyszli z aresztu po wpłaceniu kaucji - odpowiednio 400 i 300 tys. złotych. Za kratami pozostaje wciąż Marek Dochnal. Sąd w Katowicach nie zgodził się na uchylenie jego aresztu w związku z innymi sprawami prowadzonymi przez katowicką prokuraturę.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24