Sąd Rejonowy w Wołominie ma zacząć proces ks. Wojciecha G., oskarżonego o molestowanie nieletnich na Dominikanie i w Polsce, 20 marca - poinformowała we wtorek Joanna Adamowicz z zespołu prasowego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Kolejne wyznaczone na razie terminy rozpraw to 25 marca oraz 10 i 24 kwietnia. Proces ma być niejawny - jak każdy dotyczący takiego przestępstwa.
Ksiądz G. przebywa w areszcie od lutego 2014 roku W śledztwie nie przyznał się do zarzutów, za które grozi mu do 15 lat więzienia. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Zarzucają mu 10 przestępstw
W październiku 2014 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu w Wołominie akt oskarżenia przeciw ks. G., w którym oskarżyła go o 10 przestępstw, w tym obcowania płciowego z małoletnim oraz molestowania. Za pokrzywdzonych prokuratura uznała osiem osób: dwóch obywateli polskich i sześciu obywateli dominikańskich. Z ustaleń śledztwa wynika, że dwa czyny ks. G. popełnił w latach 2000-2001 w Polsce, a pozostałe - w różnych okresach na przestrzeni lat 2009-2013 na terenie Republiki Dominikańskiej.
Oprócz tego prokuratura zarzuciła duchownemu posiadanie w Republice Dominikańskiej treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 lat oraz posiadanie bez zezwolenia pistoletu i amunicji. Zarzucone mu czyny zagrożone są karą do 12 lat więzienia, ale w razie skazania za dwa lub więcej przestępstw sąd będzie mógł wymierzyć mu karę łączną w wymiarze do 15 lat.
Pokrzywdzeni będą mieli pełnomocników
W wywiadzie z 2013 r. ks. G. zaprzeczał, by dopuścił się molestowania dzieci. - Jeżeli je skrzywdziłem, to tylko w takim wymiarze, że być może za bardzo zaufałem wszystkim tym ludziom na Dominikanie - mówił. Sugerował, że oskarżenia sfabrykowali ci, którym nie podobało się to, co robił na Dominikanie. Wskazał na antynarkotykowy program, który wprowadzał w okolicy, gdzie pracował. Pokrzywdzeni przez ks. G. obywatele Dominikany będą mieli swych pełnomocników na procesie księdza, a dominikańska prokuratura rozważy, czy wysłać też swych obserwatorów na ten proces - ustalili w grudniu ub.r. prokuratorzy generalni obu państw Andrzej Seremet i Francisco Dominquez Brito. Seremet podkreślał, że polski prokurator może wnioskować, żeby wskazane przez niego osoby obserwowały przebieg niejawnej rozprawy. Sąd w Wołominie wyznaczył polskich adwokatów na pełnomocników pokrzywdzonych obywateli dominikańskich. - Oczekujemy sprawiedliwego, wysokiego wyroku, jaki zadowoli opinię publiczną na Dominikanie - mówił Brito.
Przedłużony areszt
W listopadzie 2014 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uwzględnił wniosku wołomińskiego sądu o przekazanie sprawy ks. G. Sądowi Okręgowemu Warszawa-Praga "ze względu na jej szczególną wagę i zawiłość". - Podnoszone przez SR argumenty dotyczące osoby oskarżonego, będącego księdzem rzymskokatolickim, oraz przedmiotu sprawy nie są wyznacznikami "szczególnej wagi" - uznał SA.
- O szczególnej zawiłości i wadze sprawy nie może też przesądzić charakter postawionych oskarżonemu zarzutów, w kontekście kontrowersji, jakie budzi zachowanie oskarżonego jako księdza ani też ewentualny medialny wydźwięk sprawy - dodano. Według SA fakt, "że w stan oskarżenia postawiony został ksiądz rzymskokatolicki czyni zrozumiałym społeczne i medialne zainteresowanie sprawą".
W połowie stycznia areszt wobec ks. G. przedłużono do 30 kwietnia.
Wyłączono sprawę Wesołowskiego
Ze śledztwa warszawskiej prokuratury do odrębnego postępowania wyłączono sprawę obcowania płciowego z małoletnimi poniżej 15. roku życia w Dominikanie przez Józefa Wesołowskiego - jako obywatela polskiego pełniącego obowiązki nuncjusza apostolskiego w tym kraju. Postępowanie to zawieszono pod koniec 2014 r. z powodu braku pomocy prawnej z Watykanu.
Proces Wesołowskiego ma się wkrótce rozpocząć w Watykanie. Będzie to jednak możliwe dopiero po uprawomocnieniu się wyroku trybunału kanonicznego, który wydalił go ze stanu kapłańskiego - Wesołowski odwołał się. To pierwszy proces w sprawie pedofilii w stolicy apostolskiej.
Autor: js/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24