Przerwa między jednym a drugim rządem będzie rekordowo krótka, a władza gładko przejdzie do nowego ugrupowania - ocenił w TVN24 konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Zjednoczona Prawica, która ma bezwzględną większość w Sejmie, będzie mogła samodzielnie udzielić wotum zaufania premierowi desygnowanemu przez prezydenta.
Pierwsze posiedzenie Sejmu zwołuje prezydent RP na dzień wypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów. Według nieoficjalnych informacji "Faktów" TVN może to być 10 listopada. Od dnia pierwszego posiedzenia zaczyna się liczyć czteroletnia kadencja Sejmu.
Na pierwszym posiedzeniu Sejm wybiera ze swojego grona marszałka Sejmu i wicemarszałków, a urzędujący premier składa dymisję. - Potem Andrzej Duda może podjąć kroki w celu powołania nowego rządu - tłumaczył konstytucjonalista.
Zgodnie z konstytucją w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu prezydent desygnuje premiera i powołuje ministrów, odbierając od nich przysięgę. Do czasu desygnowania nowego premiera, dotychczasowy szef rządu wciąż wykonuje swoje obowiązki.
- Zgodnie z logiką systemu parlamentarno-gabinetowego i zgodnie ze zwyczajami z ostatnich blisko 20 lat prezydent desygnuje osobę wywodzącą się z najsilniejszego ugrupowania w Sejmie - wyjaśnił Chmaj.
Do trzech razy sztuka
Nowo powołany premier musi w ciągu 14 dni od desygnacji wygłosić w Sejmie expose (przemówienie programowe), zwracając się do izby z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jeśli głosowaliby wszyscy posłowie, to wymagana większość wyniosłaby 231.
Zjednoczona Prawica - czyli parlamentarzyści startujący z list PiS - ma 235 mandatów w Sejmie, dzięki czemu najprawdopodobniej powoła nowy rząd bez komplikacji. Oficjalną kandydatką na premiera w czasie kampanii wyborczej została ogłoszona wiceprezes PiS Beata Szydło.
- Przerwa między jednym a drugim rządem będzie rekordowo krótka, a władza gładko przejdzie do nowego ugrupowania - ocenił prof. Chmaj. W takim przypadku nowa Rada Ministrów mogłaby rozpocząć prace ok. 20 listopada.
Gdyby jednak rząd premiera desygnowanego przez prezydenta nie uzyskał wotum zaufania, w drugim przewidzianym prawem kroku to Sejm wybiera szefa rządu i jego ministrów, bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
W przypadku, gdyby i to się nie powiodło, w trzecim kroku to znowu prezydent desygnuje premiera. Tym razem jednak do uzyskania wotum zaufania wystarczy zwykła większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Jeśli i ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza nowe wybory.
Autor: fil//rzw / Źródło: tvn24.pl