|

"To jeszcze dzieci". Czy minister, "ojciec siódmoklasisty", tego nie widzi?

W środę zaczyna się próbny egzamin ósmoklasisty. Okrojony, bo przez pandemię nastolatkowie nie uczą się normalnie. Siódmoklasiści też o normalnej nauce mogą tylko pomarzyć, ale nie dość, że nikt nie obiecuje im okrojenia materiału za rok, to jeszcze jako pierwsi będą musieli zdawać więcej testów. Również z przedmiotów, których uczyli się niemal wyłącznie zdalnie. Artykuł dostępny w subskrypcji

Dekantacja, destylacja, dyfuzja, dysocjacja. To nowe słowa w słowniku siódmoklasisty Mateusza. Tylko z tego tygodnia. I tylko te na literę "d", bo lista nowych słów jest znacznie dłuższa. Gdy jego mama słyszy o nieelektrolitach i elektrolitach, zaczyna jej się kręcić w głowie. - A co ma powiedzieć Mateusz? - zastanawia się. - Jeszcze kilka miesięcy temu był podekscytowany wprowadzeniem nowych przedmiotów, czyli chemii i fizyki. Tę drugą chciał nawet zdawać na egzaminie ósmoklasisty. Ale teraz…

Czytaj także: