W Tarnowie odbyła się uroczysta Gala Przyjaźni Polsko-Węgierskiej z udziałem prezydentów obu krajów. - Pielęgnacja przyjaźni, tradycji historycznej naszych narodów to dla nas obowiązek - mówił prezydent Węgier Janos Ader. - Pomaga nam w tym węgierskie wino - żartował Bronisław Komorowski.
Sobota jest drugim dniem wizyty prezydenta Węgier Janosa Adera w Polsce. Wczoraj szefowie państw zjedli w Pałacu Prezydenckim uroczystą kolację. - Więź, przyjaźń polsko-węgierska to związek na dobre i na złe - mówił Komorowski. Przypomniał też, że współpraca między obydwoma narodami w chwilach trudnych stanowi dla całego świata "niepowtarzalny przykład braterstwa, solidarności i umiłowania wolności".
Dziś prezydenci udali się do Tarnowa, gdzie odsłonili tablicę upamiętniającą "Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej" i postać gen. Józefa Bema w 165. rocznicę Wiosny Ludów.
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej ustanowiły w 2007 roku parlamenty obu krajów. Przypada on 23 marca, a uroczystości odbywają się na przemian - jednego roku na Węgrzech, drugiego w Polsce. W 2012 roku prezydent Bronisław Komorowski z małżonką uczestniczył w obchodach na Węgrzech.
Po południu, prezydenci wzięli udział w uroczystej Gali Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
Bohater obu narodów
Prezydent Janos Ader podkreślił, że trudno byłoby znaleźć lepsze miejsce do obchodów Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej niż Tarnów, będący miejscem urodzenia Józefa Bema. - Byliśmy dziś wszyscy bardzo wzruszeni widząc, jak w Tarnowie czci się pamięć Józefa Bema, którego my nazywamy "Ojczulkiem Bemem" i który walczył o wolność Polski i Węgrów - powiedział prezydent Ader, który do Polski przyjechał wraz z małżonką.
- Cieszymy się, że dziś nie musimy już walczyć; że Polska i Węgry są członkami wspólnego sojuszu. Ale nie jest tak, że cała praca jest wykonana. Myślę, że pielęgnacja przyjaźni, tradycji historycznej naszych narodów i zachowanie w pamięci szczególnie wybitnych postaci w naszej historii jest dla nas wszystkich wspólną odpowiedzialnością i obowiązkiem. I będzie też dla naszych dzieci i wnuków - dodał.
Prezydent Węgier jak Bush
Prezydent Ader, który przedarł na scenie teatru swoje przygotowane przemówienie, by "oszczędzić" słuchaczy - wyjaśniając, że nawiązuje do podobnego gestu George'a Busha - zażartował: - Wiem, że pan prezydent Komorowski też przygotował swoje przemówienie na papierze, ale puenta jest moja.
Również bez kartki mówił do zebranych prezydent Bronisław Komorowski. - Pomyślałem dzisiaj przy odsłanianiu tablicy pamiątkowej przy Mauzoleum gen. Józefa Bema, że pomniki mogą być kotwicą naszej pamięci, ale i kotwicą przyjaźni - powiedział. - Na szczęście, oprócz kotwic i pomników są też źródła pamięci i przyjaźni. Tym źródłem niewątpliwie są też wina węgierskie, ale także emocje w naszych relacjach - żartował polski prezydent. Jak dodał, "nawet najbardziej logiczna działalność gospodarcza i współpraca nigdy nie zastąpi wina".
Na zakończenie obchodów Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, przedstawiciele Bractwa Kurkowego wręczyli prezydentom kopie XVI-wiecznej buławy króla Węgier Jana Zapolyi, który w 1528 roku przez kilka miesięcy rezydował na zamku w Tarnowie. Komorowski i Ader byli pod wielkim wrażeniem prezentów.
Autor: rf//kdj / Źródło: PAP