Lech Kaczyński nie ma wątpliwości, że agentem o pseudonimie "Bolek" był Lech Wałęsa. W wywiadzie dla Polsatu prezydent stwierdził, że mająca się wkrótce ukazać książka o Wałęsie przedstawia prawdę.
Lech Kaczyński twierdzi, że nie czytał jeszcze lektury, ale zna byłego prezydenta. - O Wałęsie wiem swoje - dodał.
Bohater z rysą na honorze?
To, że Lech Wałęsa jest już żywą legendą, nie powinno go dodatkowo chronić, twierdzi Lech Kaczyński. - Nie jest to biografia wolna od jakichś słabości, chociaż w latach 80. (Wałęsa) był bez wątpienia przywódcą narodu - twierdzi prezydent. Zdaniem prezydenta społeczeństwo ma prawo do poznania prawdy, nawet jeśli jest ona bardzo trudna.
Według niego cała sprawa budzi pytanie: "Czy społeczeństwu należy się papka informacyjna, czyli kłamstwo, czy demokratycznemu społeczeństwu należy się prawda". - Otóż ja mówię jasno, demokratycznemu społeczeństwu należy się prawda, nawet, jeżeli jest trudna - powiedział Lech Kaczyński.
Sprawa "Bolka"
Wałęsa jako TW "Bolek" znalazł się w 1992 roku na tzw. liście Macierewicza. W roku 2000 sąd uznał, że były prezydent nie był agentem bezpieki.
W książce, którą ma wydać IPN, Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk przedstawiają nieznane dotychczas dokumenty o Wałęsie z początku lat 70. na temat jego rzekomych kontaktów z SB.
Źródło: Polsat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24