Prezydent przyjmie w czwartek ślubowanie od nowego sędziego TK

Kancelaria: nie ma przeszkód prawnych, by zaprzysiąc Jędrzejewskiego (wypowiedź z 19 kwietnia)
Magierowski: nie ma przeszkód prawnych, by zaprzysiąc Jędrzejewskiego
Źródło: tvn24

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w czwartek o godz. 11.30 Andrzej Duda przyjmie ślubowanie od sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Zbigniewa Jędrzejewskiego.

Przy okazji przyjmowania ślubowania od sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego planowane jest wystąpienie Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim.

Prof. Zbigniew Jędrzejewski ma zastąpić w Trybunale Konstytucyjnym sędziego Mirosława Granata, którego kadencja kończy się w środę.

Prezydent pyta marszałka

Decyzję prezydenta poprzedziła wymiana korespondencji z marszałkiem Sejmu, który w pismach do prezydenta poinformował, że uchwała ws. wyboru sędziego Jędrzejewskiego została podjęta skutecznie. Zwrócił się też do prezydenta o przyjęcie ślubowania od sędziego.

Sam prezydent, pytany o przyjęcie ślubowania od prof. Jędrzejewskiego powiedział, że chciałby, by Trybunał Konstytucyjny jak najprędzej miał pełny skład.

- Sejm dokonał wyboru nowego sędziego TK. Doszło do sporów w trakcie głosowania, dlatego wystąpiłem z pytaniem do marszałka Sejmu o kwestie formalne i uzyskałem odpowiedź. Nikt nie zgłosił wniosku o reasumpcję głosowania, chociaż był na to czas, sprawdziłem to osobiście. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zamknął obrady nad tym punktem, a nie obrady w ogóle. Został zastąpiony przez wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, który kontynuował obrady - powiedział prezydent.

Spór w Sejmie

Przed dwoma tygodniami Sejm wybrał na nowego sędziego TK, zgłoszonego przez PiS, prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego. Sędzia TK wybierany jest bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Opozycyjne kluby umówiły się, by nie brać udziału w głosowaniu nad wyborem sędziego TK; w ten sposób chciały doprowadzić do braku kworum. W głosowaniu wzięło udział jednak kilkoro posłów klubu Kukiz'15, w tym posłanka Zwiercan, która zagłosowała za siebie i za posła Kornela Morawieckiego.

Posłowie opozycji podnosili później, że zwracali marszałkowi Sejmu tuż po głosowaniu uwagę, że doszło podczas niego do nieprawidłowości. Zwiercan została jeszcze tego samego dnia wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił. W związku z głosowaniem "na cztery ręce" PO zawiadomiła prokuraturę, która rozpoczęła w tej sprawie postępowanie sprawdzające.

Autor: mm/tr / Źródło: PAP

Czytaj także: