Prezydent RP nie może być pozwany za raport z weryfikacji WSI - uznał Sąd Okręgowy w Warszawie. Orzeczenie to skutek procesu, jaki dziennikarz Edward Mikołajczyk wytoczył m.in. MON i prezydentowi za twierdzenia z raportu, że miał on wskazywać WSI dziennikarzy do werbunku.
Na wniosek pełnomocnika Lecha Kaczyńskiego, sąd zwolnił prezydenta z dalszego udziału w sprawie jako jednego z reprezentantów Skarbu Państwa - pozwanego przez Mikołajczyka.
Pełnomocnik prezydenta Krzysztof Kondrat podkreślał, że ujawniając raport, Lech Kaczyński działał na podstawie ustawy, niemożliwa jest więc jego odpowiedzialność cywilna. Podkreślał, że inne sądy prowadzące podobne procesy już dwa razy uznały, że w takich sprawach głowa państwa nie może reprezentować Skarbu Państwa.
Sąd podejmując decyzję odnośnie prezydenta wezwał zarazem szefów służb wywiadu i kontrwywiadu do udziału w sprawie. Mają oni m.in. przesłać sądowi ewentualne akta nt. Mikołajczyka. MON na razie nie wyłączono ze sprawy.
Przeprosiny i odszkodowanie
Powód i jego adwokat nie zgadzają się z tym rozstrzygnięciem. Twierdzą, że także prezydent powinien odpowiadać cywilnie za raport - nie tylko dlatego, że to właśnie on go ujawnił, ale także dlatego, że mógł przedtem zmienić jego treść i uczynił to. Jednocześnie adwokat Mikołajczyka zmienił pozew, wskazując jako pozwanego szefa SKW w miejsce szefa nieistniejącej już komisji weryfikacyjnej.
Pełnomocnik MON Mirosław Moch wniósł, by pozwanym w miejsce MON byli szefowie służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.
Raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, ujawniony w lutym 2007 r. przez Lecha Kaczyńskiego, a sygnowany przez ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza, głosił: "Edward Mikołajczyk - dziennikarz, pracownik koncernu ITI. Typował dziennikarzy do współpracy z WSI".
Pozwał on MON, szefa komisji weryfikacyjnej i prezydenta RP. Oprócz przeprosin w prasie i odszkodowania pieniężnego, Mikołajczyk domaga się, by szef SKW sporządził, a prezydent opublikował aneks do raportu ze stwierdzeniem, że informacje o Mikołajczyku były nieprawdziwe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP