- Meldujemy wykonanie zadania - tak swoje przemówienia po podpisaniu umowy ws. tarczy antyrakietowej kończyli prezydent i premier. Donald Tusk nawiązał do słynnych juz słów Lecha Kaczyńskiego po zwycięstwie w wyborach prezydenckich. I spotkał się z błyskawiczną ripostą prezydenta. Podczas uroczystości nie zabrakło drobnych uszczypliwości z obu stron.
Uroczystość miała się rozpocząć o godz. 11.30. Jednak podpisanie umowy nastąpiło z poślizgiem. Wszyscy czekali bowiem na prezydenta, który pojawił się w kancelarii premiera z kilkuminutowym opóźnieniem.
Tusk po angielsku
Po podpisaniu umowy przemówienie wygłosił premier. Najpierw po angielsku. - Pozwoli pan panie prezydencie, że zwrócę się do naszego miłego i bardzo ważnego dzisiaj gościa – zastrzegł na wstępie szef rządu. I odwrócił się w kierunku amerykańskiej sekretarz stanu: - Welcome secretary Rice – powiedział szef rządu.
Tusk dziękował Rice. Tłumaczył - również po angielsku - że mimo iż negocjacje nie były łatwe, to przebiegały w przyjaznej atmosferze i zakończyły się sukcesem. Tę właśnie część wypowiedzi cytowano w zachodnich serwisach informacyjnych, m.in. w BBC.
Potem premier, już po polsku, odczytał najważniejsze założenia deklaracji w sprawie współpracy polsko-amerykańskiej. Kiedy na koniec dziękował wszystkim a zwłaszcza prezydentowi, amerykańska sekretarz stanu kiwała głową, patrzyła z uznaniem w kierunku Lecha Kaczyńskiego.
Po premierze przemówił prezydent. Tę kolejność jeszcze przed uroczystością, prezydencki minister Michał Kamiński nazwał „nowatorstwem protokołu”. – Protokół zawsze przewiduje, że głowa państwa przemawia jako pierwsza, ale ja nie ustalam protokołu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pozostawiam tego typu zagrywki bez komentarza – powiedział dziennikarzom Kamiński.
Pamiętkowe zdjęcie
Drobnej uszczypliwości pod adresem premiera nie odmówił sobie za to prezydent. Poszło o słynny już meldunek Lecha Kaczyńskiego z kampanii wyborczej z 2005 r., jaki złożył prezesowi PiS. Nawiązał do nich w swoim przemówieniu Tusk.
- Cieszę się, że wspólnie możemy zameldować Rzeczpospolitej Polskiej wykonanie zadania – mówił premier.
- Jeśli chodzi o wykonanie zadania, to chciałbym jego wykonanie zameldować również poprzedniemu rządowi – ripostował prezydent kończąc swoje przemówienie.
Po przemówieniach, zostało już tylko do wykonania pamiątkowe zdjęcie. Pierwszy stanął przy amerykańskiej sekretarz stanu premier. Ale po chwili postanowił przepuścić prezydenta tak, by to przy nim stała Rice. Uśmiechnięty prezydent uścisnął dłoń szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24