Prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że "będzie się starał jak najlepiej współpracować z nowym prezydentem Francji". Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się w najbliższą niedzielę.
- Decyzja należy oczywiście do francuskich wyborców i to oni podejmą ją przy urnach. Ja jako prezydent Rzeczypospolitej przyjmę każdą decyzję i z każdym wybranym w demokratycznych wyborach przez Francuzów prezydentem Francji będę się starał jak najlepiej współpracować - oznajmił Andrzej Duda. - Będę się starał ułożyć te stosunki, tak aby były dla Polski jak najlepsze - zadeklarował prezydent na antenie Radia Kraków, gdzie mówił o polityce zagranicznej i stosunkach międzynarodowych.
"Skrzywdzeni polityką"
Według niego fakt, że według sondaży znaczne szansę na przejście do drugiej tury mają kandydaci reprezentujący skrajne ugrupowania wynika z tego, iż w wyborach będą głosowali "ludzie, którzy w jakimś sensie czują się skrzywdzeni polityką ostatnich lat, czy wręcz dziesięcioleci, ludzie, których dotknął europejski kryzys gospodarczy, na który państwo nie miało żadnej odpowiedzi".
- Oni dzisiaj są tymi potencjalnymi wyborcami popierającymi skrajnych kandydatów. Bo są to w polityce w jakimś sensie nowe twarze, ci ludzie nie pełnili jeszcze żadnych funkcji. Nie można dzisiaj mówić, że oni spowodowali jakiś zawód, to jest trochę być może na zasadzie dania im szansy - powiedział prezydent.
Pytany o przedterminowe wybory w Wielkiej Brytanii i ich skutki dla przebywających tam Polaków zadeklarował, że zarówno on, jak i polski rząd "twardo walczą, żeby warunki dla Polaków, którzy przebywają na Wyspach Brytyjskich były zachowane".
- Stoimy także zdecydowanie na stanowisku, że swoboda przemieszczania powinna zostać zachowana i że ona ma istotne znaczenie nie tylko dla UE, ale także Wielkiej Brytanii - podkreślił Andrzej Duda.
Jego zdaniem celem ogłoszenia przedterminowych wyborów jest próba wzmocnienia mandatu Partii Konserwatywnej i premier Theresy May, po objęciu teki premiera w wyniku dymisji jej poprzednika Davida Camerona.
- Teraz potwierdzenie przez nią mandatu zwycięstwem wyborczym na pewno wpłynęłoby na wzmocnienie jej pozycji jako premiera i w samej Partii Konserwatywnej - ocenił Duda. - Naszym najważniejszym zadaniem jest walka o interesy Polaków - podkreślił.
Kontakty z USA
Prezydent pytany o stosunki z administracją nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa poinformował, że strona polska zabiega o "jak najlepsze stosunki", o czym świadczą wizyty w USA między innymi szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, czy prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego.
- Nasze kontakty ze Stanami Zjednoczonymi, ważnymi przedstawicielami i administracji waszyngtońskiej i amerykańskiego parlamentu są faktem, one trwają. To jest sprawa niezwykle istotna z punktu widzenia budowania przestrzeni bezpieczeństwa, czyli obecności wojsk USA i NATO w naszym kraju, a więc naszego bezpieczeństwa militarnego. Te kontakty są bardzo intensywne - ocenił Duda.
Prezydent, który w sobotę udaje się do Meksyku, podkreślił, że głównym celem tej wizyty jest "wspieranie polskiego biznesu, polskiej gospodarki, polskich firm, które mogą się otworzyć na rynek meksykański i mogą na ten rynek wejść". Jednym z ważnych elementów wizyty będzie otwarcie polskiego przedstawicielstwa gospodarczego w Mexico City i podpisanie kilkunastu umów gospodarczych.
Jak zaznaczył Duda, polski eksport w 2016 r. wzrósł o ponad 2 procent, ale jego 80 procent skierowana była na rynki UE. - Poza rynkiem unijnym eksport jest trudniejszy, to są rynki bardziej ryzykowne, ale zarazem ogromne, na których bardzo wiele państw dynamicznie się rozwija i na których warto zainwestować, ja do tego zachęcam polskich przedsiębiorców i chcę ich w tym zakresie wspierać - powiedział prezydent.
Autor: tas / Źródło: PAP