Chcemy lepiej zintegrować nasz region, żeby był lepszą częścią całej zjednoczonej Europy - powiedział w programie "Horyzont" w TVN24 Krzysztof Szczerski, minister w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
Prezydencki minister odniósł się do słów Donalda Tuska, który ocenił, że polityka zagraniczna prowadzona przez rząd PiS prowadzi do dryfowania Polski w stronę peryferiów. Szef Rady Europejskiej powiedział w wywiadzie dla onet.pl, ze przez ostatni rok zmarnowano potencjał odgrywania większej roli w Europie, który wynikał z zacieśniania relacji z Francją i Niemcami. Ocenił, że lansowana przez PiS idea "międzymorza" wynika ze złej oceny możliwości kraju.
Krzysztof Szczerski zaprotestował w "Horyzoncie" przeciwko tej ocenie. - Nie wolno przewodniczącemu Rady Europejskiej mówić, że jeżeli Polska pracuje z własnym regionem, to znaczy, że jest na peryferiach - podkreślił. Dodał, że Tusk ma dbać o interesy wszystkich państw członkowskich. - Nie może on definiować części Europy jako peryferiów - powtórzył. Zdaniem Szczerskiego "tak mogą mówić silni politycy niektórych stolic europejskich, chcąc grać o władzę w UE". - To jest ta konkurencja wewnątrz Europy. Ta konkurencja jest twarda mimo jedności europejskiej - dodał. W opinii Szczerskiego takie słowa są fałszywą oceną rzeczywistości.
"Musimy znaleźć punkt równowagi"
Prezydencki minister mówił, że "dla kogoś, kto prowadzi politykę zagraniczną najważniejsze jest dobre rozpoznanie stanu spraw, dlatego że nigdy nie możemy żyć w świecie postulatywnym". Zwrócił uwagę, że wiele społeczeństw krajów europejskich chce większej kontroli państw nad polityką europejską. - My musimy na ten trend odpowiedzieć. Nie poprzez rozbijanie UE, bo to byłoby dla Polski niekorzystne, ale przez taką jej reformę, żeby uwzględniła większą rolę państw, bo tego domagają się Europejczycy - tłumaczył.
- My musimy jako Polska znaleźć punkt równowagi pomiędzy tendencją społeczeństw Europy Zachodniej ku większej suwerenności państw i ich decyzyjności, a tym. co jest dla nas ważne, czyli zyskami z jedności europejskiej - mówił Szczerski. Pytany, czy trzeba renegocjować traktat UE, ocenił, że sam Brexit de facto będzie oznaczał jego renegocjację.
Mówił także, że Polska korzysta z członkostwa w UE, ale również ma swój własny wkład. - Trzeba cały czas tłumaczyć - samemu sobie bardzo często, ale także naszym partnerom europejskim - jak wiele Polska dla Europy dzisiaj robi - powiedział. Dodał, że pierwsza rzecz jaka się nasuwa to polityka migracyjna. - Polska broni ponad tysiąca kilometrów granicy zewnętrznej Unii Europejskiej. To jest granica szczelna - podkreślił. Dodał, że "pomagamy krajom południa wysyłając tam nasze służby graniczne, pomagamy finansowo, wspieramy uchodźców w różnych miejscach świata, także w obozach, które są na terenach Bliskiego Wschodu". - To pokazuje, że jesteśmy częścią Unii Europejskiej w każdym jej aspekcie. Oczywiście są takie regulacje, które są z naszego punktu widzenia po prostu niekorzystne gospodarczo. Mamy prawo i obowiązek w obronie polskiego interesu gospodarczego takim regulacjom się przeciwstawiać, na przykład w polityce energetycznej - dodał. Zaznaczył również, że "cała koncepcja integracji regionu trójmorza Adriatyk-Bałtyk-Morze Czarne to jest też nasz wkład w integrację europejską". - Chcemy lepiej zintegrować ten region, żeby był lepszą częścią całej zjednoczonej Europy - dodał.
Obecność w Europie w interesie USA
Szczerski pytany był również o to, czy zmiana prezydenta USA spowoduje, że decyzje, które zapadły na szczycie NATO, nie zostaną zrealizowane.
Minister powiedział, że walczy z tezą, iż Donald Trump jest izolacjonistą. Ocenił, że będzie on działał w imię USA, a w ich interesie jest obecność w Europie oraz bezpieczeństwo wschodniej flanki Unii Europejskiej. - Dla jej bezpieczeństwa ważne jest, żeby Amerykanie mieli takiego dobrego sojusznika jak Polska i żeby wzajemnie wypełniać zobowiązania - dodał.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24