Jarosaw Kaczyński krytykuje PO za odwołanie Jerzego Engelkinga z funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego. - Oceniamy je krótko – to jest powrót do lat dziewięćdziesiątych, do bardzo niedobrego czasu – stwierdził prezes PiS.
Jarosław Kaczyński skrytykował też odwołanie naczelnego prokuratora wojskowego Tomasza Szałka.
- Taki jest wynik wyborów i w tej chwili nie możemy na to nic poradzić - ocenił były premier w rozmowie z dziennikarzami w Katowicach.
Jarosław Kaczyński przyjechał na Śląsk z okazji uroczystości barbórkowych. Prezes PiS m.in. złożył kwiaty pod figurą św. Barbary w cechowni kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej i zapalił znicz przed tablicą, upamiętniającą górników, którzy zginęli podczas pracy.
W południe uczestniczył też we mszy z okazji 80. rocznicy Polskiego Radia w Katowicach. Po południu krótko rozmawiał z dziennikarzami po odsłonięciu pamiątkowej tablicy na budynku pierwszej siedziby Radia Katowice.
Ćwiąkalski stracił zaufanie
O odwołaniu Engelkinga i Szałka poinformował we wtorek sam Ćwiąkalski. Odwołanego Engelkinga zastąpił prok. Andrzej Pogorzelski z Prokuratury Krajowej, b. szef warszawskiej prokuratury okręgowej. Kierowanie Naczelną Prokuraturą Wojskową powierzono zastępcy naczelnego prokuratora wojskowego gen. bryg. Zbigniewowi Woźniakowi.
Po objęciu urzędu Ćwiąkalski mówił, że stracił zaufanie do Engelkinga. Przypominał multimedialną konferencję prasową z sierpnia, na której Engelking, prezentując materiały operacyjne, dowodził, że szef MSWiA Janusz Kaczmarek spotkał się w lipcu w hotelu Marriott z Ryszardem Krauzem.
Powodem odwołania Szałka były natomiast nieprecyzyjne informacje, jakie Ćwiąkalski uzyskał od szefa NPW i od Żandarmerii Wojskowej, na temat sposobu zatrzymania polskich żołnierzy podejrzanych o popełnienie w Afganistanie zbrodni wojennych.