Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś skierował do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyjaśnienia w sprawie swoich oświadczeń majątkowych - ustaliła TVN24. O północy ze środy na czwartek szefowi NIK minął termin na ustosunkowanie się do wniosków po kontroli przeprowadzonej przez CBA.
Ani Centralne Biuro Antykorupcyjne, ani prezes NIK nie ujawniają szczegółów dotyczących wyjaśnień.
16 października CBA zakończyło trwającą od 16 kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Postępowanie objęło dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy był on kolejno wiceministrem i ministrem finansów, a potem prezesem Najwyższej Izby Kontroli.
"Trudne do zakwestionowania" ustalenia CBA
O północy ze środy na czwartek minął termin na złożenie przez prezesa NIK zastrzeżeń do ustaleń zawartych w raporcie. Jak dowiedziała się TVN24, Marian Banaś skierował do CBA wyjaśnienia w sprawie wniosków po kontroli dotyczącej jego oświadczeń majątkowych.
"Wątpliwe, by jego [Mariana Banasia - przyp. red.] wyjaśnienia radykalnie zmieniły wydźwięk ustaleń kontroli. Te są trudne do zakwestionowania - przytacza czwartkowa "Rzeczpospolita" komentarz rozmówcy z otoczenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Działania, jakie CBA może podjąć po sporządzeniu protokołu z kontroli, obejmują kilka czynności regulowanych przez artykuł 46. ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Dotyczą one między innymi zawiadomienia "właściwych organów" w sytuacji, kiedy w ramach kontroli ujawnione zostają czyny, "za które ustawowo przewidziana jest odpowiedzialność dyscyplinarna lub karna".
Ustawa o CBA nie określa terminu, w jakim "kierownik właściwej jednostki organizacyjnej" powinien zawiadomić "właściwe organy" po przeprowadzeniu kontroli. Nie precyzuje tego artykuł 45 ustawy, który dotyczy procedury postępowania po sporządzeniu raportu z kontroli i określa termin, jaki osoba kontrolowana ma na odniesienie się do wniosków pokontrolnych.
4. Zastrzeżenia zgłasza się na piśmie do Szefa CBA w terminie 7 dni od dnia otrzymania protokołu kontroli.5. W przypadku zgłoszenia zastrzeżeń, o których mowa w ust. 3 i 4, Szef CBA jest obowiązany dokonać ich analizy i w miarę potrzeby zarządzić dodatkowe czynności kontrolne, a w przypadku stwierdzenia zasadności zastrzeżeń polecić zmianę lub uzupełnienie odpowiedniej części protokołu kontroli.6. W przypadku nieuwzględnienia zastrzeżeń w całości lub w części Szef CBA przekazuje na piśmie swoje stanowisko zgłaszającemu zastrzeżenia.7. Kontrolowany lub osoba przez niego upoważniona lub osoba, o której mowa w ust. 2, może odmówić podpisania protokołu kontroli, składając w terminie 7 dni od dnia jego otrzymania pisemne wyjaśnienie tej odmowy.8. W przypadku zgłoszenia zastrzeżeń termin do złożenia wyjaśnienia o odmowie podpisania protokołu liczy się od dnia otrzymania pisemnego stanowiska Szefa CBA w sprawie rozpatrzenia tych zastrzeżeń.Fragment artykułu 45. ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym
Oświadczenie prezesa NIK
17 października, dzień po opublikowaniu informacji o zakończeniu kontroli przez CBA, Banaś wydał oświadczenie, w którym poinformował, że wraca do swoich obowiązków. Na bezpłatny urlop udał się pod koniec września, po emisji reportażu "Superwizjera" TVN, który ujawnił niejasności wokół jego oświadczeń majątkowych.
W wydanym w zeszły czwartek komunikacie Banaś zadeklarował, że "będzie przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku na jego osobę jako Prezesa Najwyższej Izby Kontroli".
"Stanowczo również oświadczam, że będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej" - napisał Banaś.
Hotel na godziny
W wyemitowanym 21 września reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy w krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Dziennikarz trafił na prowadzony tam hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Wspomniany przestępca odbył przy dziennikarzu rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Banasiem. Po publikacji reportażu prezes NIK tłumaczył, że wynajął kamienicę synowi tego mężczyzny.
- To nie jest mój żaden dobry znajomy, ja nie utrzymuję żadnych bliższych kontaktów z tamtym środowiskiem. Ten, którego pokazano w "Superwizjerze", to jest ojciec młodego człowieka, który wynajął mój dom pod działalność hotelarską - odpowiedział Banaś w telewizji państwowej.
Umowa z kombatantem AK
W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała o szczegółach umowy dożywocia, na mocy której prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś otrzymał od byłego AK-owca Henryka Stachowskiego między innymi kamienicę w Krakowie, w której potem działał hotel na godziny. Jak podała gazeta, nieruchomość wycenioną w 2001 roku na 130 tysięcy złotych Banaś sprzedał niedawno za 4,5 miliona złotych.
"Rzeczpospolita" zaznaczyła, że Centralne Biuro Antykorupcyjne, które przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, nie badało umowy dożywocia, bo może sięgać po oświadczenia majątkowe tylko do pięciu lat wstecz.
Autor: js//now / Źródło: TVN24, Rzeczpospolita