Milczenie pretorianów Kaczyńskiego i brak elektryzującej idei po stronie Platformy Obywatelskiej. To, zdaniem ekspertów przyczyny, dla których kandydat PiS na prezydenta odrabia straty w sondażach do Bronisława Komorowskiego.
- Pretorianie stojący bardzo blisko prezesa Kaczyńskiego zamilkli i to jest absolutnie bardzo ciekawy akt marketingowy - mówił prof. Wawrzyniec Konarski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, nazywając w ten sposób najbardziej agresywnych polityków PiS-u.
To, co robi Komorowski jest absolutnym koniunktralizmem. To mu głosów nie przysporzy, bo widać, że to jest nieszczere prof. Wawrzyniec Konarski, SWPS
Strategia PiS zbiła absolutnie z nóg strategów Platformy prof. Krzysztof Wielecki, UW
PO dała się sprowokować
Natomiast prof. Krzysztof Wielecki, socjolog z centrum Centrum Europejskiego UW zauważył, że "Platforma dała się sprowokować". Jak wyjaśniał, Komorowski miał być kandydatem zupełnie różnym od za szybko mówiącego i za szybko reagującego Kaczyńskiego. - Bo to jest rzeczywiście człowiek spokojny, zrównoważony, z trochę wolniejszym oddechem.
Tymczasem sztabowcy przespali moment, kiedy sztab Kaczyńskiego zmienił strategię. Kandydat PiS "ściągnął lejce" i stwierdził, że milczy. W ten sposób to on zaczął rozdawać karty - tłumaczył prof. Konarski. - Strategia PiS zbiła absolutnie z nóg strategów Platformy - dodawał prof. Wielecki.
Socjolog z UW podkreślał, że na PO mści się fakt, że jest ona partią wyborczą. - Nie ma dalekosiężnego programu, idei, która by elektryzowała i mobilizowała. I widać, że partia ma zadyszkę - mówił.
Komorowski jest nieszczery
Goście odnieśli się też do zapowiedzi Komorowskiego, że przygotowywany jest plan wycofania polskich wojsk z Afganistanu. - To, co robi Komorowski, jest absolutnym koniunkturalizmem. To mu głosów nie przysporzy, bo widać, że to jest nieszczere - oceniał prof. Konarski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24