Od samego początku sprzeciwiamy się koncepcji mechanizmu relokacji; nasze zdanie w tej sprawie nie zmieniło się ani na jotę i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu - oświadczył w niedzielę premier Mateusz Morawiecki. Nie pozwolimy na narzucanie nam złych propozycji - dodał.
"Jednostronne narzucanie takiego rozwiązania na państwa członkowskie jest zaprzeczeniem zasad wspólnoty" - ocenił w niedzielnym wpisie na Twitterze premier Morawiecki.
(1/2) Od samego początku sprzeciwiamy się koncepcji mechanizmu relokacji. Jednostronne narzucanie takiego rozwiązania na państwa członkowskie jest zaprzeczeniem zasad wspólnoty.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 31 grudnia 2017
"Nasze zdanie w tej sprawie nie zmieniło się ani na jotę i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu" - zapowiedział premier. Jak dodał, "nie pozwolimy na narzucanie nam złych propozycji, które nie pomagają rozwiązać problemu u jego źródła".
(2/2) Nasze zdanie w tej sprawie nie zmieniło się ani na jotę i nie ulegnie zmianie również po rekonstrukcji rządu. Nie pozwolimy na narzucanie nam złych propozycji, które nie pomagają rozwiązać problemu u jego źródła.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 31 grudnia 2017
Tweety premiera to być może nawiązanie do wypowiedzi o potrzebie przyjęcia uchodźców i tworzenia korytarza humanitarnego, autorstwa marszałka seniora Kornela Morawieckiego, ojca obecnego premiera i zarazem posła należącego do koła Wolni i Solidarni.
"Słyszałem różne komentarze, ale uważam, że mam rację"
W czwartkowej "Rzeczpospolitej" marszałek senior Kornel Morawiecki (koło Wolni i Solidarni) powiedział, że rząd powinien uruchomić korytarze humanitarne i zaproponować uchodźcom naszą kulturę. - Te 7 tysięcy (uchodźców - red.) na 40-milionowy kraj, na które zgodził się poprzedni rząd, nie powinno być problemem - ocenił Kornel Morawiecki. Tego samego dnia na Twitterze na temat uchodźców wypowiedzieli się politycy obozu rządzącego. Była premier Beata Szydło zaznaczyła, że dotychczasowa polityka migracyjna Unii Europejskiej "zakończyła się fiaskiem", a szef MSWiA Mariusz Błaszczak wskazywał z kolei, że od dwóch lat przekonuje ministrów spraw wewnętrznych państw członkowskich, że mechanizm relokacji jest szkodliwy. Marszałek senior był pytany o te komentarze w piątek w TVN24. - Słyszałem różne komentarze, ale uważam, że mam rację - stwierdził Kornel Morawiecki. - Na pewno nie możemy robić tak, jak robi zachodnia Europa, bo ona krzywdzi całą zbiorowość: nas, siebie, również uchodźców, jeśli daje im zasiłki, od nich niczego nie wymaga. Nie wymaga pracy, wysiłku, nauki, także języka, kultury, nie wymaga od nich przestrzegania w pełni prawa. Jeśli będziemy w ten sposób przyjmować uchodźców, to do niczego to nie doprowadzi - mówił Morawiecki. Zaproponował, by w Polsce tworzone były ośrodki, w których egzekwowane byłyby wymagania wobec uchodźców. - Wtedy (uchodźcy) mogliby dostać pieniądze od nas, internet, smartfony, ciepłe mieszkania, mogą mieć prawo podróżowania, a jeżeli nie: chleb, mleko, może kapusta, najprostsze rzeczy - podkreślił.
- Jesteśmy w stanie tych ludzi zrobić nam przyjaznymi i potrzebnymi u nas - dodał polityk. Od wypowiedzi Kornela Morawieckiego zdystansował się w piątek inny członek sejmowego koła Wolni i Solidarni Adam Andruszkiewicz. - Stanowisko koła Wolni i Solidarni w sprawie przyjęcia tysięcy islamskich imigrantów jest jasne oraz klarowne. Jesteśmy przeciwni narzucaniu nam siłą przez Unię Europejską islamskich imigrantów. Słowa Kornela Morawieckiego są prywatnymi opiniami p. Marszałka, nie zaś stanowiskiem WiS czy rządu RP - podkreślił poseł Andruszkiewicz.
Rząd PiS odrzucił mechanizm relokacji
We wrześniu 2015 roku, w reakcji na kryzys spowodowany masowym napływem uchodźców do Europy, Rada Unii Europejskiej, obradująca w składzie ministrów spraw wewnętrznych państw członkowskich Unii, przyjęła postanowienie o relokacji 120 tysięcy tych ludzi.
Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców w poszczególnych krajach wspólnoty głosowały Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry. Finlandia wstrzymała się od głosu, Polska rządzona wówczas przez koalicję Platforma Obywatelska-Polskie Stronnictwo Ludowe poparła te ustalenia. Z datowanego na 21 sierpnia bieżącego roku raportu wynikało, że kraje biorące udział w programie przyjęły do tamtego czasu nieco ponad 26 tysięcy osób w ramach mechanizmu relokacji.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości odmówił respektowania tych ustaleń.
"Potrzeba innych rozwiązań"
Ówczesna premier Beata Szydło podkreślała, że "od początku Prawo i Sprawiedliwość mówiło, że relokowanie uchodźców, którzy później okazali się w większości migrantami ekonomicznymi, to nie jest dobre rozwiązanie. Polska chce pomagać, pomaga i będzie pomagać".
Podobnie odniósł się do problemu relokacji obecny premier Mateusz Morawiecki, który w expose stwierdził, że "mechanizm relokacji imigrantów się nie sprawdził. Potrzeba innych rozwiązań i my w tej dyskusji chcemy wziąć udział".
Mechanizm relokacji wielokrotnie krytykował także minister spraw wewnętrznych i administracji w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego Mariusz Błaszczak.
- Doświadczenia pokazują, że system relokacji się nie sprawdził. To system, który przynosi zagrożenie. Degraduje państwa, całe miasta, dzielnice miast, dlatego że społeczności, które napływają do Europy nie dość, że nie integrują się z Europejczykami, to jeszcze stanowią zaplecze dla terrorystów islamskich - mówił Błaszczak w jednej z wypowiedzi dla mediów.
Autor: tmw/tr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: P. Tracz / KPRM